acomitam
/ 83.25.220.* / 2007-04-19 16:03
W Afganistanie proroczo wypełniły się słowa wypowiedziane przed laty przez jednego z radzieckich przywódców, bodaj Stalina, iż rozgorzeje taka walka o pokój, że nie pozostanie kamień na kamieniu. Któż mógł przypuszczać, ża kilkadziesiąt lat później ową walkę podejmą i poprowadzą Amerykanie, którzy w budowaniu "pokoju" na świecie mają olśniewające osiągnięcia. Jak już zaczynają budować, to wiadmo, że trup będzie słał się gęsto, a kraj w których zaszczepiają pokój i demokrację na dziesiątki lat pogrąży się w chaosie i biedzie. No ale cóż. Gdy trzeba porowadzić rurociągi naftowe i założyc bazy wojskowe, żadne koszty nie są zbyt wielkie. Tak jak kiedyś żadne koszty nie były zbyt wielkie, gdy chodziło o przyłączanie krajów do wielkiej, socjalistycznej i bratniej rodziny, której przewodził ZSRR.