sc
/ 173.32.52.* / 2010-05-13 18:30
Pomieszanie z poplątaniem. Prawdą jest, że Talibowie w 2000 roku ogłosili prawo, że produkcja narkotyków nie jest zgodna z prawem muzułmańskim. W następnym roku produkcja maku spadła o 90%. Rok później Talibowie szybko zawiesili prawo zakazu produkcji narkotyków ponieważ było to jedynym źródłem funduszy na zakup broni a także zobaczyli, że tracą poparcie miejscowej ludności. Narkotyki były zawsze jednym z głównych źródeł dochodów w Afganistanie. Obecnie stanowią około 70% całego dochodu lub inaczej około 3 mln ludzi utrzymuje się z narkotyków. Liczba narkomanów, też jest olbrzymia pomimo tego, że Islam zakazuje narkotyzowania się a zezwala, w tym wypadku, na produkcję dla innych. Jak widać prawa religijne Muzułmanów są łatwo zmieniane dla własnej wygody. Coś takiego, że Amerykanie pilnują upraw maku zostawiam bez żadnego komentarza i autorowi do samooceny. Problem w Afganistanie jest olbrzymi bo nie ma żadnej siły, która pozbawi 3 mln ludzi pracy a nie ma nic co możnaby dać im w zamian. Żeby zrozumieć to wszystko można posłużyć się polskim przykładem. Olbrzymia nieprodukcyjna masa ludzka (3 mln) zalegająca administrację państwową i inne biurokratyczne instytucje są zupełnie niepotrzebne ale żaden polityk nie poprawi tej sytuacji bo nie chce pozbawić 3 mln ludzi pracy i zostawić ich bez środków utrzymania. Nie jest to także zgodne z zaleceniami naszej religii. W związku z tym, że z takiego punktu widzenia sytuacja jest podobna w Polsce i w Afganistanie, to jedynym lekarstwem umożliwiającym naprawę sytuacji jest process bardzo powolny i nie powodujący ran. Lekarstwo takie jest bardzo kosztowne i czy pacjent wyzdrowieje będzie można stwierdzić dopiero gdy nowe pokolenie zacznie wkraczać w wiek dorosły.