Widzę, że na forum, na temat Podkarpacia wypowiadają się osoby które były tam raz, i to w latach 80.
Tak się składa, że jestem częstym gościem w Stalowej Woli i w Rzeszowie. Proszę mi wierzyć. Wbrew stereotypom nie jest to żadna Polska B.
maa:
domy rosną
jak grzyby po deszczu, a nie ma żadnych prawie przesłanek, by
tak było
no faktycznie. 30% felg wyprodukowanych w europie to felgi z Niska i Stalowej Woli (Rial, ATS, Toora). Huta Stalowa Wola, Boeing Mielec ale też wiele innych dużych firm, które proszę sobie wyobrazić generują zyski.
To jest
tradycyjny bastion bliźniaczych ideologicznie SLD (dawniej) i
PiS (obecnie).
Ciekawie. Osobiście odniosłem wrażenie że na Podkarpaciu jak nigdzie ludzie głosują na ludzi a nie na partie.
W Rzeszowie po wyborach w 2002 r prezydentem został Tadeusz Ferenc (SLD). Zastąpil on Andrzeja Szlachtę (PiS). Sprawdził się jako prezydent, że w 2006 otrzymał 76% głosów. Rzeszów za jego kadencji wykonał naprawdę skok cywilizacyjny. Rozmawiałem ze znajomym (PO, PiS), i wszyscy mówili, że zagłosowali by na Ferenca nawet gdyby był z Partii Krasnoludków.
Są miejscowości gdzie ludzie głosują tak jak im podpowiada głos z jedynej słusznej rozgłośni, ale tak jest w każdym województwie. Bo każde ma Polskę A i Polskę B.[
cytat]
mieszka tam ciemny lud
przedwojennej Polski B
a kim ty buraku z Polski A jesteś żeby tak mówić?
Przede wszystkim eksportujecie tanią siłę roboczą.
Najwięcej gastarbeiterów pochodzi z województwa śląskiego, opolskiego i warmińsko-mazurskiego przynajmniej tak mówią liczby. Ale oczywiście, że gdyby nie Euro z Burgundii, Tarnobrzeg zamieniłby się w czarną dymiącą dziurę.
Połowa mojego rocznika ze szkoły (woj. małopolskie) siedzi na saksach i nie chce wracać. W przypadku moich znajomych z podkarpackiego jest to raptem kilka procent.