Oszołomowaty
/ 89.229.72.* / 2010-08-10 23:09
Zabolało cie POmidorku troche rzeczywistości. Wolisz w swoim ogłupieniu tak siedzieć.... Masz tutaj jeszcze to co jest ważniejsze niż p***** Kaczyńskiego opisywane regularnie przez wiodące POmedia:
"...Wreszcie mamy Wieloletni Plan Finansowy. Rząd miał ogłosić go do końca lipca. Trzeciego sierpnia Tusk pod ramię z Rostowskim wyszli i powiedzieli: "tak, mamy plan". Publikacja przeciekła do mediów siódmego, w sobotę, na stronie MF wciąż jej nie widać. Super, świetnie, uwielbiam takie państwo, w którym złamanie ustawy przez najwyższą władzę wykonawczą - chyba jest tu jakaś sankcja - traktuje się jako "drobiazg".
Bo tak się składa, że ustawa o finansach publicznych zobowiązuje rząd do przedstawienia planu do 31 lipca. Nie do deklaracji: tak, już to napisaliśmy, tylko do opublikowania konkretnego dokumentu. To samo było - i jest - ze słynną "regułą wydatkową". Wiemy mniej więcej, jak ma ona wyglądać. Ale konkretów nie doczekaliśmy się do dziś. JAKICH wydatków będzie dotyczyć, jak mają stosować ją ministerstwa?
A w nowym Planie... nie ma nic. "Rząd zamierza" "poprawiać jakość usług świadczonych pacjentom", wdrożyć regułę wydatkową, o której wiemy od dawna, upowszechnić kasy fiskalne (co już zapowiedział), zwiększyć akcyzę - co mogliśmy już zobaczyć na stronach ministerstw.
Rząd zamierza.. ale właściwie CO? Poza komorowską ulgą na przejazdy studentów, planowane zmiany to czyste deklaracje: Mamy powtórzone po kilka razy: "niezbędne jest". Konkrety: zero.
Zdaje się, że plan na najbliższe cztery lata rząd wykonał już do tej pory, nie ma więc o czym pisać na przyszłość. To może, panowie, skoro wszystko zrobiliście, nie męczcie się dłużej i idźcie do domów?.."