Nie trudno zauważyć, że zostanie mu 15%, ale odrobina umiejętności jest potrzebna, żeby policzyć, że gdyby go nie zmuszano do zachowania tych 15% mógłby pożyczyć 30% większą kwotę. zakładając dochód netto na poziomie 2 tys., chcąc pożyczyć pieniądze na mieszkanie na 5% p.a., na 20 lat, mógłby sobie pozwolić na lokum za prawie 197 tys. zamiast za 151 tys. Krótko mówiąc lepiej jest mieć potencjalnego kredytobiorcę za debila niepotrafiącego ocenić, na co go stać i przy odmowie udzielenia kredytu podpierać się rekomendacją, niż siąść z człowiekiem, policzyć i rzetelnie mu przedstawić, co go może czekać. Ale o tym, że w bankach fachowców od finansów jak na lekarstwo pisałem już nie raz...