1.Studia są w rozumieniu ustawy emerytalnej okresem nieskładkowym, którego długość zalicza się tylko w stosunku do jednego kierunku, pod warunkiem jego ukończenia ( dyplom ) i tylko w wymiarze zgodnym z programem studiów. Bez względu na zmiany kierunków, przenosiny, dziekanki, i rzeczywiste lata trwania.
2. Tak jak inne okresy nieskładkowe przy obliczaniu świadczenia lub kapitału początkowego mogą one sumarycznie być zaliczone w wymiarze maks. 1/3 zaliczanych okresów składkowych.
3. W związku z reformą emerytalną, która weszła w życie od 1999 r.- jeśli na tych studiach byłeś po tym roku- nijak one się do emerytury nie liczą bo nie weszły do kapitału początkowego, Twoja emerytura będzie liczona tylko z rzeczywistych, zaksięgowanych w ZUS składek a nie od okresów ubezpieczeniowych.
4. Studia te mogą mieć znaczenie w przypadku renty z tytułu niezdolności do pracy- bo tę liczy się tak jak dawne emerytury, czyli z uwzględnianiem lat składkowych i nieskładkowych. Ale tego oczywiście nie życzę.

Oczywiście, że jest to sposób na podwyższenie przyszłego świadczenia w przypadku emerytury kapitałowej. Tylko, że
1. mało wydajny, lepiej te dodatkowe pieniądze ulokować poza ZUS-em, efekt będzie lepszy
2. mało dostępny- mogą sobie pozwolić na to prowadzący DG lub mający kilka tytułów do ubezpieczenia przystępując dobrowolnie do kolejnych ubezpieczeń.
Będąc tylko na etacie- takiej możliwości w ZUS nie mamy.

Z ZUS-u- nie. Wpadek musiałby mieć miejsce w szkole/podczas zajęć.
Wtedy, mimo, że za ucznia nie odprowadza się składki wypadkowej świadczenie z budżetu, poprzez ZUS jest wypłacane.

W terminie 3 miesięcy od złożonego rozliczenia- bo rozumiem, że chodzi o PIT roczny za 2010. Na konto bankowe podane w zgłoszeniu identyfikacyjnym/ aktualizacyjnym NIP- 3.
Jeśli jego brak/nie podano- zwrot przekazem pocztowym z potrąceniem kwoty na koszt tego przekazu lub osobiście w kasie urzędu.

Doskonale nieprecyzyjne pytanie, bo jest wiele i coraz więcej placówek prywatnych, ale mających kontrakt z NFZ-em.
Więc wizyta w prywatnej przychodni też często jest bezpłatna. Często też przychodnia taka działa w dwu trybach -w ramach kontraktu i poza nim, różnica polega na ogół w czasie oczekiwania na wizytę.
I w kwestii "lepszości"- często lekarz w gabinecie nie ma pojęcia, czy pacjent jest w ramach NFZ- bezpłatnie, po tygodniu oczekiwania, czy rejestrował się wczoraj, a rano opłacił koszt wizyty w rejestracji.
Traktuje więc pacjentów jednakowo.

Osobiście takie rozwiązanie preferuję- placówki prywatne, bez historycznych korzeni i naleciałości, ale mające kontrakt z NFZ.

Przysługuje urlop proporcjonalny- tak jakby podjęła Pani pracę u nowego pracodawcy.
Czyli wracając np. do pracy 1 lipca i posiadając umowę przynajmniej do końca roku- przysługuje urlop wypoczynkowy w wymiarze 6/12 z 26 lub 20 dni ( w zależności od stażu pracowniczego ).
Reguluje to art. 155-2 wraz z 155-1 Kodeksu Pracy.

Przede wszystkim MUSI znaleźć się tam REGON :

http://msp.money.pl/wiadomosci/zarzadzaniep/artykul/jakie;informacje;na;pieczatce;papierze;czy;www,153,0,221337.html

Zbyt wiele powiedziane. KE nie żąda, ale na razie zgłasza zastrzeżenia. I to do jednego elementu systemu.
Zarzuciła ona Polsce, iż poprzez utrzymywanie w mocy art. 136 ust. 3, art. 136a ust. 2 i art. 143, ustawy z dnia 28 sierpnia 1997 r. o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, które ograniczają inwestycje zagraniczne polskich Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE) naruszyła ona swobodę przepływu kapitału (art. 63 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej).

I to jest powodem postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości.
Nie chodzi więc ani o wiek emerytalny, składki, zasadność "pomostówek czy mundurówek.