Absolutnie nic nie dawać na tacę

Fakt jezus namawiał żeby nadstawiać drugi policzek i jeść mirabelki ze szczawiem a wybrańcy narodu ośmiorniczki w winie....

Pierwszy ksiądz którego lubię

Nie mam nic przeciwko wyższym zarobkom prezesów, kierowników, dyrektorów. Skala tej wyższości to już powód do dyskusji. Ale dochody pampuchów w tych dziwnych, czarnych sukienkach? Dochody za nieróbstwo, wstecznictwo, ogłupianie ludzi, wredność, brak jakiegokolwiek szacunku dla nauki, człowieka wreszcie, to skandal już. Dlaczego państwo uczciwie ich nie opodatkuje, nie zmusi nierobów do pracy???

Po pierwsze, Jezus nauczal a nie "kazal". Zgadza sie, bycie bogatym to nie grzech, ale tylko wtedy gdy zyski zostaly zarobione w uczciwy, moralny, i bez krzywdzenia nikogo... sposob. Nasze banki niestety zdzieraja z ludzi niemilosiernie, zwlaszcza z tych, ktorzy maja najmniej. Nie ma zadnej ochrony konsumenta. Pewnie, nabijaja kase w rekordowym tempie kosztem polskiego spoleczenstwa. Nie ma znaczenia, czy Polskie, czy zagraniczne banki w Polsce, bo prawo jest na ich stronie. Na przyklad... dzieci sa odpowiedzialne za dlugi rodzicow, w wypadku ich smierci... Cos nieslychanego! To jest nielegalne np. w USA, nie wiem jak w innych zachodnich krajach, ale mysle, ze konsumenci sa podobnie chronieni. A u nas w tej chwili to dziki zachod, zdzieraja z ludzi ile mozna. Pan ksiadz Stryczek pewnie dostaje niezle na tace... Wszystko jest na sprzedaz.

Nigdy więcej nie wezmę udziału w "Szlachetnej paczce".

To o czym ksiądz mówi to totalne bzdury. Owszem świat ewoluuje, ludzie "zaburzają życie społeczne", ale podejście do religii też się zmienia i zmieniają się jak widać idee księży. Bardzo to wszystko ciekawe... zamiast szerzyć słowo o dobroci i pomocy społecznej szczególnie dla tych pokrzywdzonych i słabszych, ksiądz ewidentnie stoi po stronie biznesu. Prawdopodobnie dlatego, że biznes to teraz religia, na której zarabia się potężne pieniądze.

Łk 3,10-18
Pytały go tłumy: Cóż więc mamy czynić? On im odpowiadał: Kto ma dwie suknie, niech [jedną] da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni. Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali go: Nauczycielu, co mamy czynić? On im odpowiadał: Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono. Pytali go też i żołnierze: A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie. Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym. Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.