Możnaby Szefie pomyśleć o zmianie charakteru politycznego partii - od centroprawicowego do centrolewicowego, tak aby móc rozmawiać zarówno z PO jak i z PiS lub tym co po nich zostanie. Wymaga to korekty poglądów gospodarczych, zresztą zgodnych z programem naczelnym SO, czyli przede wszystkim szukanie dobra człowieka. Jeśli ludzie zgodzą się mieć więcej i płacić też więcej, np. prywatyzując służbę zdrowia i oświatę to trzeba im to dać. Tak chcą, wiedzą lepiej sami na co chcą wydawać pieniądze. Polityka rolna powinna być taka, że należy zrobić pewne mafie rolne, które blokują zmową cenową godziwe ceny skupów. Tak było przez miesiąc, gdy rolnicy dostawali 6,5 PLN za kg żywca co było bardzo dużo. Jak się wprowadzić pewne mechanizmy obrotu żywnością to nawet bez dopłat rolnicy będą mogli zarabiać po 100000 rocznie, oczywiście przy areale rzędu 40-50 ha. Kwestia finansowania rolnictwa, tak aby przy nawet 5-6 ha mieć 20 tys. netto rocznie. Kwestia informacji, specjalizacji produkcji rolnej, umów wewnątrz unijnych, limitów produkcji itp. W lażdym razie są to rzeczy do wynegocjowania. Ale PO i PiS są opłacane, przez zachodnie lobby rolnicze więc nie robią nic.