Trzeba mieć zaćmienie żeby nie zauważać dlaczego na Pocztę ludzie tak jadą. Mam z nią kontakt codziennie więc wiem o czym mówię. Na większości "urzędów" pocztowych jest 3 okienka, baba od wpłat, od listów i od listów i paczek. Zazwyczaj do tej z listami i paczkami ustawia się 20 osobowa kolejka, podczas gdy dwie pozostałe, grają w pasjansa. Dlaczego, bo jedni chcą nadać paczkę a inni odebrać i wszystko załatwiane przy jednym okienku u jednej baby, której szczerze współczuję. Dlaczego ta od listów nie może ruszyć dupy? A po co? Płacą, jej żeby tam siedziała i brała listy no to siedzi. Co śmieszniejsze o 16 wpadają na pocztę kolesie, którzy codziennie wysyłają 30 poleconych, zgadnijmy do której baby idą? Do tej, która wydaje listy, paczki i przyjmuje listy i paczki. Podsumowując, jedna kobieta obsługuje 60 % dziennego ruchu na poczcie. Nie wydaje Ci się to dziwne? Powód drugi, doręczenia wysyłamy w poniedziałek a paczka do odbiorcy w dużym mieście dochodzi w 7 dni i to priorytetowa. W małym, 2 tygodnie. A nie daj Bóg jak miejscowość odbiorcy oddalona jest od miejscowości nadawcy o 300 km i dodatkowo jest małą wioską, wtedy paczka idzie miesiąc. Trzeci powód sortownia, próbowałeś kiedyś wysłać złoty łańcuszek swojej mamie? Spróbuj stawiam 100 zł że nie dojdzie. Złodzieje na sortowni to jak zwykł mawiać mój listonosz norma no bo cytując" a co tu się dziwić, skoro zatrudniają byle kogo, kamer nie ma, kontrola słaba, a płaca jak za dłubanie w nosie". Czwarty powód przepisy, jeśli zginie Ci paczuszka, w której miałeś łańcuszek za 300 zł, ale niestety wierząc, że dojdzie nie ubezpieczyłeś jej, ale wysyłałeś ją za pobraniem, więc wartość paczki była w gruncie rzeczy podana. Poczta odda Ci tylko 18 krotność kosztów nadania, jeśli za przesyłkę wydałeś 10 zł odzyskasz 180 zł i to po 3 miesiącach od zgłoszenia. Ja kiedyś próbowałem nawet zgłosić kradzież na policji, wiesz jakie to emocje spróbuj polecam. Piąty niechlujstwo, zapakowałem kiedyś w bąbelki,watę,wiórki,papierki,woreczki z powietrzem, filiżankę, jak myślisz doszła? Zgadnij ile odszkodowania można dostać?
Szósty powód po mimo złodziejstwa, niechlujstwa, kiepskiej obsługi, opieszałości POCZTA POLSKA JEST NADAL KU-WA UPRZYWILEJOWANA!!! Jak to? A weź poproś o paragon na znaczki? Dostaniesz? Chyba opieprz. Poproś o fakturę i dowiesz się dlaczego, po godzinie zmagania z komputerem Pani "urzędniczka" wydrukuje Ci fakturę, spójrz na stawkę
VAT! Zwolniony. Poczta jest zwolniona z Vatu. Dlaczego do jasnej cholery w XXI w. w demokratycznym wolnorynkowym kraju dopuszcza się takie rzeczy? Wszystkie firmy spedycyjne płacą
VAT i podatek dochodowy. I mimo to paczkę do 3 kg nadam po podpisaniu umowy za 15 zł. Na poczcie cena ta jest podobna, ale to 15 zł poczta ma na czysto!!! A spedycja musi od 15 zł odjąć 22 %
VAT! Po za tym skoro nie wystawiają paragonów za znaczki czy przesyłki to skąd budżet państwa wie ile znaczków poczta realnie sprzedała? Przecież w tej sytuacji tworzy się szara strefa i przepływ brudnych pieniędzy, które napychają kieszenie prezesów Poczty! Nie mówię już nawet o zasadzie zdrowej konkurencji! Skoro poczta nie płaci spedycja też nie powinna! Albo jeśli spedycja płaci to poczta również powinna! A jak jest? Wolny rynek, to my mamy w wyobraźni, równe szanse tak samo. Co najśmieszniejsze łatwo można by policzyć ile pieniążków spłynęło by do budżetu naszego kraju gdyby POCZTA PŁACIŁA
VAT I PODATEK DOCHODOWY!! Że niby znaczki i przesyłki zdrożeją? A jak nie będzie Vatu to nie zdrożeją? Przecież pół roku temu poczta podniosła ceny znaczków, a ostatnio przesyłek. Kolejne podwyżki szykują na przyszły rok. Dlatego zastanów się zanim zadasz durne pytanie. Skoro nie wiesz skąd się coś wzięło pomyśl chociaż skąd mogłoby się wziąć.