Wacek 61
/ 83.26.102.* / 2017-04-09 13:12
Ja pracuję na rejonie wiejskim i mam do obsługi 14 wiosek. Mój średni czas pracy w każdym miesiącu to 200 godzin roboczych - to daje średnio 10 godzinny dzień pracy za 1500 zł miesięcznie. I na to wychodzi, że pracuję każdego miesiąca po 30 godzin za friko. Premie to fikcja gdyż uzależniona jest od zrobienia planu sprzedażowego swojego jak i całego Urzędu. Za te pieniądze nie chce nikt pracować nawet z Ukrainy. Na rozdzielniach są zatrudniani z Zakładów Karnych bo tam jest już totalna padaczka kadrowa. Na terenie wiejskim doręczam korespondencję zwykłą, poleconą, paczki - paczek jest co raz więcej, druki bezadresowe (ulotki), przekazy - nie ma szans na zmuszenie siłą ludzi do założenia konta bankowych - a przekazów na każdym rejonie wiejskim jest naprawdę bardzo dużo ( chyba, że zamontuje się bankomaty na wioskach ). Jeżeli chodzi o statystykę to korespondencji zwykłej ubywa ale przybywa poleconej w tym sądowej która do opracowania i doręczenia pochłania najwięcej czasu. Jeżeli przychodzi nowa osoba do pracy za 1200 - 1400 zł - to porobi dosłownie tydzień czasu i ucieka z tej pracy widząc ile jest poczty, a oprócz tego listonosze są zmuszani do handlu różnymi towarami w rejonie ( znaczki, kartki, gazety, książki itp.) oraz szukanie klientów na ubezpieczenia, konta bankowe i pożyczki. Niedowiarków i chętnych do pracy zapraszam, w każdym Urzędzie praktycznie są braki kadrowe.