zostalam oszukana przez klienta na kwote 800 pln.przy zamianie drobnych banknotów na grubsze w biedronce. kierownik rejonowy chcial zwolnic mnie dyscyplinarnie ale będac w szoku zaproponowalam ze oddam te pieniadze w dwóch ratach..jedna ratę pobrali mi z ostatniej wyplaty,a drugą mialam wplacic na konto biedronki..jednak nie pracuje od tamtej chwili i nie mam środków by im zaplacic drugą ratę. dostalam list od glównej siedziby biedronki z żądaniem do wplaty w przeciwnym wypadku sprawa trafi do sądu i moge ponieść wyższe koszty..czy mam jakieś szanse na wygranie sprawy?? sprawcy dzialali w czwórkę,jednego z nich udalo sie zatrzymać i toczy sie przeciwko niemu sprawa. sprawcy dziajali w calym kraju (są to bulgarzy) i oszukali nie jedną ekspedientkę,ale zadna z nich nie zostala potraktowana jak ja,czyli utratą pracy. bardzo proszę kogoś o pomoc,o jakąś opinię....
po
/ 93.105.86.* / 2009-03-18 18:47
Kasjerka odpowiada materialnie za braki w kasie -to jest zrozumiałe.Dziwne ,żę Panią zwolnili ,łatwiej by odzyskali pieniadze ściągając z pensji.Czy fakt oszustwa zgłoszony jest na policję przez kierownictwo Biedronka?.Jak nie to Pani niech zgłosi sama - i powiadomi o tym byłego kierownika Biedronki.Jeżeli zrobiono po pracy protokół ubytków w kasie i go Pani podpisała to,pozostałą kwotę rozłożyć na dowolne raty np.po 10 zł miesięcznie.Sytuacja materialna pozwala na spłate takich rat.Nikt nie posądzi Panią o uchylanie się regulowania zadłużenia i złą wolą .Wszystko na piśmie.
policja zjawila sie zaraz po zajściu calej sprawy,sprawca zostal nagrany na monitoringu i policja sie tym zajmuje,ale to nie zmienia faktu ze nie mam pracy i brak mi jakichkolwiek dochodów na uregulowanie calej tej sumy. chcialabym tylko wiedziec czy jest jakas szansa by rozwiazać ten problem w sądzie na korzyść dzialającą w moją stronę..?
po
/ 93.105.86.* / 2009-03-18 20:50
Rozwiazanie zależy od dobrej woli pracodawcy.Może zlecenie na jeden miesiąc warto rozmawiać z kierownictwem Biedronki .W sadzie sprawa przegrana.powodzenia.