Powiem wam, że na prawdę cenię sobie mBank, bo w sumie ma parę opcji, płacić nie trzeba i w ogóle ma fajne logo..
Chyba za logo lubię ich najbardziej hehe.
Ale jak ja nienawidzę, jak te wszystkie cholerne banki ! - i w tym mój ukochany mBank z kwiatkiem - oszukują, trąbiąc w reklamach jakieś mega pier***oły!
Widzę spot w tv:
mBank oferuje kartę do eKnota BEZ OPŁAT za wypłacanie gotówy za granicą. "ale nie wierz facetowi przebranemu za księdza..."
Dobrze, że chociaż się zdobyli na sarkastyczne wyartykułowanie prawdy na sam koniec.
Myślę sobie -zajefajnie! akurat przychodzi mi gdzieś pojechać, to biorę delfinka ze sobą.
Wchodzę na stronę mBanku, szukam opłat i prowizji [ zgodnie z zasadą optymisty z bagażem doświadczeń sprawdzam zawsze u źródła].
A tam stoi w cenniku:
Prowizja od wypłaty gotówki za granicą** 0 zł
Nie wierzę!
ale dwie magiczne gwiazdki niepokoją...
**W przypadku transakcji bezgotówkowych i wypłat gotówki dokonanych za granicą w walucie innej niż waluta rozliczeniowa, mBank pobiera dodatkowo prowizję za przewalutowanie transakcji w wysokości do 2% wartości transakcji
O dzięki ci, mBanku za tą szczególną hojność!
Jak super, że nie pobierasz prowizji, pobierając jedynie prowizję!
Mam wrażenie, że bankowcy wychodzą z założenia, że przeciętny Polak ma jakieś 80 IQ...