Niech Gilowska zajrzy do kieszeni polityków skąd mają pieniądze bo większość ma je z nieuczciwej spekulacji i wykorzystywania stanowisk. Poza tym za co oni biorą pieniądze jak kraj się ciągle zadłuża. Niech im płacą od zysku jak ich działalność przynosi straty to niech zwracają uposażenia i ponoszą udział finansowy w szkodach jakie zrobili budżetowi. Albo do więzienia ale takiego w którym będą mogli odpracować swoje winy, zracją żywnościowąmniejszą niż aktualnie w szpitalu. Nich politycy zejdą wkońcu na ziemię!!!

Czy oni juz poupadali całkowicie na głowy!!!!??!!!! Z jednej strony mamy państwo pomagające ubogim i chcące popierać rodziny a z drugiej strony - coś takiego. Myślę, że czas juz kończyć p. Gilowska...

Opodatkowanie dochodu ze sprzedaży mieszkań nie będzie dotyczyło "inwestorów", czyli osób fizycznych kupujących mieszkania w celu odsprzedaży z zyskiem.

Obecne rozwiązania podatkowe znacznie ograniczają gospodrczy sens takiej działalności inwestycyjnej osób fizycznych.

Przede wszystkim dlatego, że trzeba czekać 5 lat aby kupione mieszkanie sprzedać bez zryczałtowanego podatku 10% od PRZYCHODU ze sprzedaży. Jeżeli "inwestor" nie odczeka 5 lat, to "traci" 10% wartości mieszkania. Pięcioletni okres przymusowego zamrożenia kapitału stwarza więc pierwszą barierę do inwestowania w mieszkania na zasadzie "kupić, aby sprzedac z zyskiem".

Drugim ograniczeniem jest obecnie podatek VAT. Dla sprzedaży nieruchomości przyjmuje się, że osoba fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej ma obowiązek naliczenia VAT ze sprzedaży mieszkania jeśli sprzedaje więcej niż jedno mieszkanie (nieruchomość) w roku. Jeśli "inwestor" sprzedaje więcej niż jedno mieszkanie w roku, to na drugim i każdym następnym w kolejnych latach "traci" 7% podatku VATod ceny rynkowej (rynku wtórnego). Bo nabywcy na ryku wtórnym nie interesuje, że sprzedający musi zapłacić VAT. Oznacza to, ze "inwestor" nie może inwestowac w więcej niż pięć mieszkań.

Trzecim ograniczeniem jest prowizja dla pośrednika na poziomie nie mniejszym niż 2%, a z podatkiem VAT od prowizji robi się już prawie 2,5% (conajmniej, bo wiele biur pośrednictwa żąda 3% prowizji).

Tak więc podatek od dochodu (zysku) ze sprzedaży mieszkań obciąży "zwykłych" właścicieli sprzedających jednorazowo mieszkanie z różnych życiowych przyczyn.

Kuriuozalny i moim zdaniem "niekonstytucyjny" jest brak piecioletniego "przedawnienia", które jest standardową zasadą zobowiązań podatkowych. Czyli jak kupisz mieszkanie, to będziesz płacił podatek nawet po pięćdziesięciu latach.

No ale cóż. Miało być zmniejszanie zobowiązań podatkowych.

A co mamy?

Kilka dni temu pani premier powiedziała wręcz, że zmniejszenia podatków nie będzie, tylko "przesunięcia". Teraz mamy poszukiwanie sposobów, aby obciążyć podatkowo wybraną grupę obywateli.

Ale jak się funduje górnicze wcześniejsze emerytury z podatków obywateli zamiast z odpisów płaconych przez kopalnie i składek górników, jak się uchwala becikowe, jak trzeba będzie sfinansować "paliwo rolnicze" po to aby kupić Leppera na koalicjanta; jednym słowem jak się ZWIĘKSZA wydatki budżetu, zamiast ZMNIEJSZAĆ, to przedwyczorcze zapowiedzi zmniejszania podatków są KŁAMSTWEM.

Kontynuacja komuny polega międzi innymi na tym, że Obywatel jest od łupienia a władza od ucisku i Pani Zyta jako dawna hipokrytka PO taką politykę stosuje bo ma taki KOD. Każdy polityk, który obiecywał obniżki podatków i tej obietnicy nie dotrzymał powinien Sam płacić wyższy podatek (PIT) od dochodów osobistych w skali wprost proporcjonalnej do niezrealizowanych obietnic!!!!!

I znowu ten sam schemat. Piekne hasła głoszone przed wyborami a potem prawdziwy program dopisany małym druczkiem. Nic dziwnego, że coraz więcej modych ludzi decyduje się na opuszczenie tak "opiekuńczego" państwa i rozpoczyna od zera za granicą.

Już chyba sko ńczyły sie im pomysły jak zgnębić normalnych ludzi. Do tego artykułu nawet z sympatią patrzyłam na Panią Gilowską, ale teraz - szczyt głupoty. Co mam zrobić jak 12 lat temu kupiłam 50m2 za 30 tys. zł, ( atedy chyna 300 mln zł) a teraz te mieszkania są warte ok. 130 tys.? A czy Pani Gilowska wzięła pod uwagę nakład jaki w to mieszkanie włożyłam przez te lata? chyba nie. Podejrzewam, że Pani minister już bnie będzie sprzedawała mieszkania, bo gdyby ktoś z rządu miał to w planach nie narodziłby się ten idiotyczny pomysł.

No coż, wychodzi na to, że zyskiem należy się dzielić z politykami, pardon - społeczeństwem. Tylko w tej wyliczance nie zgadza mi się jedno: jeżeli kupię mieszkanie za 100000, a sprzedam za 140000 po 10 latach, to jestem do tyłu, gdyż inflacja zjada moje zamrożone w mieszkaniu pieniądze.

Nie rozumiem jak mozna wypisywać przez niektóre osoby takie bzdety, że własnie słuszne jest nałozenie 19 % podatku. Kto to pisze?. Czy tu na forum tez piszą oszołomy broniący zaciekle głupie pomysły PIS . Wierzyć się nie chce, że Zyta Gilowska mogła coś takiego wymyślić. Uważałam ją za dobrego ministra finansów dążącego do poprawy sytuacji materialnej i mieszkaniowej zwykłych ludzi. Dlaczego tak zawzięcie tępi sie ludzi z pomysłami i mających pieniadze. Ja im tego nie zazdroszczę. Niech sobie mają i niech sie bogacą. Przeciez im więcej ludzi bogatych tym my wszyscy będziemy mieli sie lepiej. Ale wiadomo moi bracia Polacy uwazają, że im sasiadowi gorzej tym lepiej dla nich. I własnie to nas gubi.