Tu masz racje, niestety. Emisja misji kuleje i od czasu do czasu potknie się o jakiś korzeń przekonań dziennikarki waląc o glebę milionową odprawą. Jednak trzeba ją (misję, nie dziennikarkę) emitować, żeby pomiędzy „Tańcem z gwiazdami” a Dodą obywatel przebył „Boso przez świat” i więcej z tego wyniósł, niż z osobistej wycieczki na Teneryfę „easy jet-em” w ramach oferty last minute. Pozdrawiam!

Co kto lubi. Przecież TVP dziś to filmy, filmy i jeszcze raz filmy (na ogół rambopochodne). Przeplatane to-to tańcami z gwiazdami i na lodzie, snowboardy, popcorny, kolorowe serpentyny, makijaże, oczopląs. Co? Jeszcze dowalić filmów?! I tak już nie ma miejsca na programy publicystyczne, popularnonaukowe, przyrodnicze itp. Owszem jestem za filmami ambitnymi, ale takich w USA się nie kręci, a TVP sprowadza wyłącznie z USA. Kino byłego bloku wschodniego było ambitne, ale ze względu na istniejące niegdyś CCCP wPolsce nikt nigdy czegoś z tamtych stron nie wyemituje. Kochany, jesteś już Amerykaninem, zapomnij o ambitnej telewizji.

Żartujesz, czy pytasz poważnie? Podatek będziesz bulił normalnie, jak do tej pory, a media będzie utrzymywał urząd skarbowy - oficjalnie. Po portfelu oberwiesz Ty , 19% jak zwykle. Ten projekt to taki delikatny aparat przymusu. Lepiej kup ten telewizor, żebyś sobie nie pluł w brodę, że utrzymujesz darmozjada nic z tego nie mając. Pozdrawiam.

Rolnicy plącą VAT od zakupów materiałów do produkcji i żaden Urzad Skarbowy im tego nie zwraca, jak niektórym VAT-owcom. Martwisz się, ze, wg projektu, nie dołożą się do TVP. Ale w tym przypadku to nie żaden lobbing, bo projekt nie jest peeselowski, tylko SLD i to ich niedopatrzenie. Można by, według mnie, dopisać do projektu transfery z budżetu zależne od wpływów z tytułu VAT i wtedy już wszyscy będą – pośrednio – składać się na telewizje i jej misje.

Jeszcze odnośnie Twoich zastrzeżeń:
Ad. 1) Rolnicy (ryczałtowi) otrzymują ryczałtowy zwrot VAT, ale od nabywcy. US, jak pisałem, tego nie zwraca, wiec nie dostają kasy z tego tytułu z budżetu. Fakt, ze dla nabywcy produktów rolnych ten zwrot jest VAT-em naliczonym – pomniejszającym VAT należny, jednak taki przetwórca jest obciążany wysokim VAT-em należnym (zależnie od stawki) i w efekcie cały sektor rolno-spozywczy odprowadza do US pieniądze.
Ad. 2) Uściślijmy: rozlicza wszystkim, ale zwraca nadwyżkę VAT-u naliczonego nad należnym niektórym VAT-owcom.
Ad. 3) Oczywiście, ze rolnik może przejść na pełne rozliczenie. Jednak dla kilkuhektarowcow taki manewr dalby niewiele większe zwroty, za to wydatki na biuro rachunkowe. Dlatego nie przechodzą i cieszmy się z tego, chyba ze ktoś takie biuro prowadzi.

Czy tylko ja mam wrażenie że tak skonstruowany VAT to jakaś biurokratyczna paranoja?

Tusk jest ekspertem od obiecanek izmyslania na poczekaniu ,a Ciemnogrod mu wierzy