Forum Forum prawneCywilne

odszkodowanie za blad lekarski?

odszkodowanie za blad lekarski?

polakk89 / 2012-08-17 09:29
jakis czas temu przeszedlem operacje ucha, mialem perlaka, lekarze mi go wycieli, ale okazalo sie, ze niestety nerw mi jakis uszkodzili, w wyniku czego sparalizowalo mi pol twarzy, chce dochodzic swoich praw, myslicie, ze mam szanse? jesli tak to jak dochodzic swoich praw?
Wyświetlaj:
warszsawy / 79.162.82.* / 2012-08-18 08:23
Nigdy się nie ubiegałem.Po wczesniejszym zdjęciu szwów,jestem cukrzykiem,wdała sie infekcja,groziła amputacja.Otrzymałem Igr.Nogę mam.A lekarz któremu zgłosiłem swój problem odpowiedział;UTNIEMY BĘDZIE SPOKÓJ;i co Wy na to?
ewela85 / 109.243.214.* / 2016-01-20 08:09
Trudno udowodnić lekarzom że popełnili jakieś błędy, ale niestety często takie sytuacje się zdarzają, zwłaszcza z zaniedbania, bo lekarze dokładnie nie przebadają, przepisują te same leki dla wielu schorzeń. Wykonują zabiegi rutynowo, bez starań, a później trzeba cierpieć dodatkowo i walczyć o odszkodowanie za błąd lekarza .
T. / 81.190.61.* / 2012-12-08 13:53

UTNIEMY BĘDZIE SPOKÓJ;i co Wy na to?


Takich właśnie mamy lekarzy ,ponieważ są w pełni świadomi ,że koledzy ze studiów w Izbie Lekarskiej nic im nie zrobią.
krzaczek / 2012-08-17 10:42 / -
jak najbardziej powinienes ubiegac sie o odszkodowanie, teraz pewnie jeszcze mase pieniedzy wydajesz an rehabilitacje, masz szanse wywalczyc duzo pieneidzy,, powodzenia
maja1711 / 176.109.160.* / 2015-06-01 10:22
Co mam robić ? Pozwać lekarza o odszkodowanie ?w lipcu zeszłego roku w 30 tyg urodziłam za pomocą cięcia cesarskiego moją córcie. Chodziłam do pewnego lekarza w ciąży
prywatnie oczywiście . Przez praktycznie całą ciąże tj. od 4 miesiąca powtarzałam swojemu lekarzowi że źle się czuję.
cała puchnęłam jak bańka, miałam "skaczące" ciśnienie, bezdechy nocne ( potrafiłam nie spać wg przez 2 dni czasami),
ogólnie złę samopoczucie . mój lekarz cały czas twierdził że to od pogody. to moja pierwsza ciąża to też go słuchałam.
i właśnie w 30 tyg ciąży (po uprzednim kontakcie z lekarzem dzień wcześniej; ponieważ miałam białkomocz to kazał mi
przyjść na wizyte na drugi dzień ) w piątek 18-ego dostałam bardzo silnych rzucawek. Karetka zabrała mnie z domu z
ciśnieniem 200/120 praktycznie nie kontaktującą. ja nic nie pamiętam ale wcześniej siostra mnie reanimowała.
trafiłam na SOR tam dostałam kolejnego napadu epilepsji (rzucawek). Przestałam oddychać co idzie za tym moja
córcia też. Podjęto decyzje o natychmiastowym cięciu cesarskim. Córcia urodziła się 1450 g . Córka miała ogólną
zamartwice , oddychała sama tylko w niecałych 30% , oraz miała zalane płuca. Ja trafiłam na intensywną terapie,
intubowana nie oddychałam samodzielnie w ogóle. W śpiączce byłam jakieś 3 dni. po czym zwieziono mnie na ginekologie
i dostałam kolejnego ataku. Oślepłam (jak to lekarze nazwali "kolejny atak zatrucia" ) wzrok powrócił mi po 2 dniach.
co prawda trochę gorszy ale jest. Córki nie widziałam przez ponad tydzień ponieważ lekarze bali się kolejnego ataku :(((
byłam w szpitalu przez 2 tyg i wyprosiłam lekarza żeby mi pozwolił wyjść. ( to ze względu na to że nie pozwalali mi się
widywać z dzieckiem). Mój lekarz prowadzący ani razu nie zadzwonił i nie zapytał czy wg dobrze się czuję (co kolwiek)
po tym wszystkim córka była pod stałą (i nadal jest) opieką neurologa, neonatologa, pediatry, kardiologa, okulisty. W
styczniu tego roku na dodatek tego wszystkiego dowiedziałam się że córka musi przejść poważną operacje serca. udało się
tak że operacje miała w lutym 27-ego. przeszła wszystko pomyślnie ale do końca życia będzie miała styczność z
kardiologiem. co najgorsze ta wada powinna być wykryta już w brzuchu. A mój lekarz tego nie zauważył.
weros / 164.126.198.* / 2016-07-09 20:35
Szanowni Państwo, niestety praktycznie na każdym forum dyskusyjnym dotyczącym medycznych nieprawidłowości w większości wypowiadają się prawnicy poszukujący potencjalnych klientów. Nawet najbardziej wytrawny prawnik niewiele zna się na medycynie. Sprawy dotyczące nieprawidłowego postępowania medycznego tzw. błędy medyczne, należą do spraw wyjątkowo trudnych i wymagających specjalistycznej wiedzy zarówno prawniczej jak i sądowo-lekarskiej. Zawiłości procedur i specjalistycznego postępowania medycznego powodują, że po przyjęciu sprawy do prowadzenia zaczynają się dramatyczne poszukiwania lekarza, najlepiej biegłego specjalisty, który chciałby i potrafiłby przeanalizować konkretny przypadek pod kątem sądowo-lekarskim. Jak wiadomo - nie tylko prawnikom - nawet jeżeli masz rację, to nie oznacza to, że wygrasz w sądzie… Tam potrzebna jest siła merytorycznych argumentów, rozsądnej opinii, a nie pustych zapewnień. Każdy ma prawo do wystąpienia z pozwem do sądu przeciwko lekarzowi, tylko kto da gwarancję, że wygra taką sprawę… Jeżeli potrzebujecie Państwo prawdziwej pomocy, proponuję zwrócić się do [...]

### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl ###
1 2 3
na koniec starsze

Najnowsze wpisy