Miejmy nadzieję, że będzie to "dobry" kompromis. Widzę dużą równległość między poczynaniami na giełdzie, w życiu, rządzeniu, walce. Rząd jest od taktyki, ciała ustawodawcze od strategii, to tak jak tu, gdyby dt-rzy kierowali się fundamentami, to pewnie kokosów by z tego nie mieli, z kolei inwestorzy strategiczni, nie muszą zwracać wielkiej uwagi na analizę techniczną... a my, a my jak ten psiak w bajce Andersena, biegamy od jednych, do drugich - "ani tu, ani tam, nic nie uzyskawszy". Od razu się bronię, "nic" jest w cudzysłowie ;-)