Kupowanie wyroków w sądzie. Zostałam wezwana do sądu jako swiadek. Czekałam na korytarzu ponad godzine. Temat rozmów : kupowanie wyroków, łapówki, dojścia, przekupstwo, znajomosci, kupowanie wyroków.
Wzywają mnie jako swiadka. Sedzia dyktuje protokółantce co ma mówie , dosłownie kabaret. Przekreca moje wypowiedzi. Zwracam sedziemu na to uwage uwage po raz trzeci. Ten dostaje szału, zaczyna mi wygrazać. Wstaje adwokat powodki i zgłasza wniosek o wyłaczenie sędziego z powodu matactw i przekrecania zeznan swiadka. Sędzia znów dostaje szału, oglasza przerwe 5 minut. Wychodzimy z sali. Czekamy na korytarzu 30 minut. Przychodzi sekretarka i mówi ze sędzia jest chory.
To było ponad rok temu. Jak słyszłam sprawa jest zawieszona.
Jak wam sie podoba kabaret nazwany dla żartu Sądem.
Coż tu można powiedzic , skoro Lepper jest premierem a Skrzypek pierwszym bankierem to pierwszy lepszy gnojek moze być sędzią.
Tak wyglada kupowanie wyroków w Tanim Państwie.
Państwo tanie niesłychanie - to pasuje na refren piosenki