Defekt motyla
/ 83.15.229.* / 2006-10-14 15:37
Informacja dla p. redaktora Płaskonia i szanownych komentatorów:
1. Po raz pierwszy zażądano świadectw zdrowia również dotyczących sprawności psychicznej /przed zgłoszeniem kandydatury na listy w dniu 4 lutego 2004 w raporcie o bezrobociu w Polsce 1996-2003 opr. przez jednego /ówcześnie/ eksperta PAN i UNESCO. Raport ten ma tytuł "Wymiatacz" i jest znany w niewielkich wąskich gremiach naukowców i polityków. Ekspert ten dowodził, że nie jest możliwe z punktu widzenia nauki żeby ustawodawca był zdrowy jesli choruje społeczeństwo na 20% bezrobocie największe w Europie. Dlatego ekspert ten wnioskował, żeby ludzie chcący decydować o budżecie będącym pieniędzmi nas wszystkich okazali zaświadczenia zdrowia! Wtedy w 2003 było już 47% stukniętych w Sejmie - dziś po badaniach Akademii Medycznej w Gdańsku opublikowanym w internecie wiemy , że w Sejmie jest nerwicowców ok. 70 %. Tak więc ekspert ten niewiele się mylił. Jak pan widzi panie redaktorze - ekspert ten nie był złośliwy a empiryczny. Przedstawił też argument nie do zbicia : jak to się dzieje, że sprzatączka musi mieć przed przyjęciem do pracy badania lekarskie - a kandydatów zgłasza sobie a muzom dowolna partia bez względu na stan ich zdrowia? Raport ten przedstawiał też prognozy dla Polski - o czym informuję z prawdziwą przykrością gdyż się sprawdzają - że po wejściu do Europy Polska zostanie krajem rangi "powiatu europejskiego".
2. Piszę o tym dlatego, że jest wiele niemedialnych ekspertyz, prognoz i opracowań skierowanych do wąskich gremiów - które precyzyjnie analizują przyczyny kryzysu w Polsce i stawiają odpowiedzialne wariantowe prognozy. Do jednej z nich należy zaliczyć opinie pana Pęczaka / chyba takie ma nazwisko/ doradcy ministra Dorna opublikowane przez "Nie" Urbana na podstawie niejawnych nagrań
z wystąpień tego pana, które miał gdzieś w Polsce. Facet ten 20 lat byl pracownikiem firm komputerowych w Europie - jego diagnoza jest tak samo szokująca jak i "Wymiatacza" . Niemniej jest pytanie: dlaczego te prognozy, analizy i opinie nie mogą /lub celowo nie chcą się przebić do mediów/ ? Czyżby burzyły złudzenia i nadzieje, które ma większośc społeczeństwa ? Lub burzyły optymistyczny obraz Polski roztaczany przez klakierów feudalistycznego kapitalizmu polskiego zatrzymanego w przełomie XVIII i XIX wieku? Pytanie zostawiamy otwarte.
3. Ze swojej strony stwierdzę, że badania trwają nadal. Analizują pytanie : jak efekt motyla /znany z literatury nowoczesnej ekologii/ przepoczwarzył się w Polsce po 1989 roku w Defekt Motyla - groźny dla ludzi, motyli, ekosystemów leśnych, wodnych i dowolnych innych.
Pozdrawiam.