hmm. zawsze mnie fascynował zwrot "mała kwota" :) jakkolwiek milo wiedzieć, że nie jest sie samemu wśród "wielkich wyjadaczy".
Jesli chodzi o wiedze - no coż ja wciaz traktuje gielde jako szkole, wiem, ze moge zyskac i stracic. Dlatego sam troche eksperymentuje (dzieki Bogu narazie bez strat), a inwestowanie powierzylem funduszom niech wielkie glowy mysla jak zarabiac, ja chce sie uczyc :)