pedro_01
/ 83.4.169.* / 2008-11-25 23:54
A z jakiego kryterium skorzystać w najczęściej chyba występującej sytuacji, że pacjentem leżącym w szpitalu nikt się nie zajmuje, dopóki nie da się w łapę jakiemuś lekarzowi, który nagle stanie się lekarzem prowadzącym? Pacjent może skonać, wykrwawić się, wyć z bólu - nikt się nim nie interesuje.
I jak to udowodnić, że nikt się nim nie interesował, bo nie zapłacił, a nie że np. nie było takiej potrzeby?