gkalewski
/ 193.239.58.* / 2007-02-12 15:34
Część naszej "stopy życiowej" pochodzi z kredytów. Wszyscy moi znajomi częściowo wpadli w kredytową petlę ( spłacają jeden kredyt drugim), ale zgodnie z amerykańską filozofią "keep smailling", nikt do tego się nie przyzna, ustalając w domowym zaciszu następną strategię zycia na raty. Tak to jest jak się zazdrości innym, a nie planuje z zimną krwią rzetelnego poziomu życia na jaki nas stać.
Mimo, że podobno zadłużenie polskich gospodarstw domowych jest najniższe w Europie, to myślę, że będzie rosło w jeszcze szczybszym tempie. Podwyżki cen, usług, opłat, rat, wymuszają to na nas. 70% - 85% Polaków nie dobija do średniej krajowej. I to jest nasz ból, że nie otrzymujemy rzetelnej płacy za dobrą i efekywną pracę. Większość właścicieli firm nie dorosła do tego poziomu, nie potrafi wycenić płacy innych. Dopiero jak wymusza to rynek, to okazuje się, że podwyżki są możliwe i jakoś nikt z tego powodu nie bankrutuje...a Polacy się zadłużają...