777c
/ 149.254.217.* / 2009-05-03 23:00
ja po studiach w 2005 r. w Polsce szukałem pracy, w wielu miejscach - nie chcieli otworzyć możliwości przed młodym człowiekiem. (może ich poprostu nie mieli), wyemigrowałem na poczaku nie było łatwo sie zaaklimatyzować, ale po jakims czasie znalazlem pierwszą prace, pozniej lepsza lepiej płatną moze nie adekwatną do wykształcenia. (sic! z wykształceniem nabytym w Polsce mógłbym zajmować stanowisko managera, ale watpie w to że ktoś by zaakceptował kogoś w sumie obcego. Życie jest takie a nie inne... ok prywatna działalność, sam sobie szefem czemu nie w Polsce czy gdzie indziej. Ale pytam się po co? Po co mam to robić, dla kogo, pracować wiecej płacić wieksze podatki, skoro żyje mi się nieźle. Po co dlaczego? another brick in wall? przecież pieniądze to tylko marne ścierwo, ważniejsze są relacje miedzy ludźmi, skoro wszędzie ludzie gonią za tym marnym ścierwem to jest jak jest. nic się nigdy nie zmieni. najwiekszą wartościa jest drugi człowiek ale nie każdy dochodzi to tych samych wnisków. Możemy pluć dalej na siebie, tylko po co .... popieprzyć farmazony, a jeden to, drugi taki, trzeci jeszcze gorszy, a ten sk.....l, wszyscy katolicy, pojda pobija sie, pokłocą, wyspowiadaja , i znowu to samo w koło.