Lichwa, nie lichwa. Obecnie prawo daje możliwość stosowania dość wysokich odsetek umownych. Nie wiem jak policzyłeś powyższe kwoty, bo zawsze byłem słaby z matematyki, ale ze swojej strony proponuję udać się do banku i wnioskować o jakiś aneks do umowy, przedłużający np. okres spłaty całości kredytu. Banki często się zgadzają na to (przunajmniej z mojego doświadczenia tak wynika), zwłaszcza gdy ma się jakąś "podpurkę" do tego wniosku, np. zaświadczenie o zarobkach, status bezrobotnego, jedyny żytwiciel rodziny, itp.
Co do postępowania komorniczego, to najpierw powinienieś dostać wypowiedzenie umowy kredytowej lub sądowy nakaz zapłaty, a dopiero później pismo od komornika .
Z tego co wynika, to bank przesłał Tobie "straszaka" o przekazaniu komornikowi lub przekazał sprawę do firmy windykacyjnej (z nimi też spokojnie można się dogadać).
Niemniej jednak złóż najpierw wniosek o ugodę z propozycją prolongaty spłaty i załącz do niego jakieś dokumenty potwierdzające trudną sytuację finansową. Aha... oczywiście dołacz do wniosku także kopie przelewu jakiejs kwoty, jako dowód Twojej "dobrej woli i chęci wywiązania się z zobowiązania" :)
Pozdrawiam