Forum Forum pracyDokumenty

Praca w ING- zaczynam od września.........

Praca w ING- zaczynam od września.........

torinka / 2008-08-08 12:40
proszę o opinię, czy da się godziwie zarobić rozpoczynając własną działalność w tej dziedzinie?
Wyświetlaj:
Józef M. / 31.174.207.* / 2016-02-08 07:37
90% sama odchodzi z NN z długami i windykacją. To samo świadczy o firmie, dlatego tyle negatywnych komentarzy. To piramida finansowa i tyle.
Ada1111111111 / 92.55.230.* / 2015-09-26 08:10
Powiem jedno sama pracuje kilka lat zarobki wielka żenda a wyniki dużo powyżej normy i wiecznie mało ciągły mobbing i dyskryminacja nierównomierne traktowanie i spowiedź na każdym kroku. Szkoda zdrowia na ta instytucje chory bank i chore podejście do pracownika szeregowego wyzysk wyzysk i gonitwa szczurów nastawianie jeden na drugiego wieczne konflikty.
Wojciech B / 37.248.255.* / 2015-04-07 15:36
Ludzie nie słuchacie ludzi którzy pozytywnie piszą o pracy w ING. To są Menadżerowie którym płacą za to że ściągną do ING kolejnych ludzi. Zrozumcie jeden przedstawiciel to kilku jego znajomych i jakiś klient z zewnątrz którym ten sprzeda ubezpieczenie a menadżer zgarnie za to kasę.
Są szkoleni psychologicznie pod kątem motywowania ludzi do pracy. Typowy tekst menadżera będzie wyglądać mniej więcej tak: "Jak ktoś chce dużo zarabiać to ING jest idealnym miejscem trzeba tylko naprawdę ciężko pracować przez rok czy dwa a później można leżeć i zbijać kasiorę" To stek bzdur a że tych komentarzy jest dość dużo to dla tego że menadżerowie często tu wchodzą bo zależy im na nowych pracownikach negatywy takich odstraszą.
żenada / 31.61.140.* / 2015-02-11 09:56
Pracowałam w ING i to jest ŚCIEMA. Odradzam KAŻDEMU. Kasa w różnych dniach miesiąca, 20 dzień kolejnego miesiąca to norma. Zero jakichkolwiek konkretnych szkoleń, brak pomocy managerów, którzy są tylko od tego żeby zgarniać kasę, brak Call Center, które umawiałoby spotkania - na 200 telefonów może 1 spotkanie dojdzie do skutku. NIE POLECAM, bo to żenada. I tylko ciągłe wydatki. Jakbym wcześniej nie miała SPORYCH oszczędności, to czarno to widzę. Wcześniej pracowałam w firmie, w której podpisywałam kontrakty na grube sumy w EUR, zrezygnowałam z tego, bo chciałam spróbować coś nowego - o ja naiwna.
Reasumując: dzwonisz ze swojego telefonu, jeździsz do klientów swoim autem i na swoim paliwie, wysyłasz listy za swoje pieniądze, dostęp do poczty firmowej tylko w oddziale (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - MOBILNY przedstawiciel bankowy? dobre żarty), każdy się na Ciebie krzywo patrzy. Żeby dopowiedzieć - byłam przedstawicielem ds. Small B. COKOLWIEK da się zarobić przez pierwsze 3 mies., kiedy teoretycznie jest ten okres wprowadzający, później to 200, 300 zł.
Simon mówi / 83.25.38.* / 2015-01-14 23:19
Byłem na rozmowie w Sopocie (Gdańsk).
Długo się zastanawiałem. Bo nie ma podstawy -jest prowizja (duża) i jakaś forma podstawy.
Wpierw zlecenie potem własna działalność. Byłem nie pewny, bałem się ale nie żałuje.
Szkolenie super, dużo uczą (podejścia do klienta, zdobywania i utrzymania).
Jest to ciężka praca-systematyczność (m.in. 2 spotkania dziennie) i ponad 8h dziennie pracuje. Nie zarabiam kokosów raz miałem 2tys brutto, ostatnio 3,5 tys brutto. Sprzedaje powoli są lepsi odemnie ale podoba mnie się ta praca.
księgowa555 / 31.175.73.* / 2015-01-25 09:10
2000 brutto to zarobiłeś bo odjęciu kosztów prowadzenia działalności/ZUS, paliwo, telefon, internet/ 300 netto- gratuluje. W biedronce lepiej płacą niż w tym ING.
studentka273 / 89.74.222.* / 2014-08-11 18:32
byłam na rozmowie na stanowisko przedstawiciela w Gdańsku w ing- katastrofa!!!, trzeba załozyć własna działalność, oni zapewniaja kalkulator ;), mozna dorobic sie długów, zdecydowaie odradzam!odniosłam wrazenie ze szukaja bezdomnych, albo ludzi z łapanki..... trzeba zaplacic 100 zł za szkolenie-osoby które byly ze mna na spotkaniu same mowily ze strata czasu
tz366 / 85.176.226.* / 2015-05-01 13:55
ja tam pracowalam 1 rok inabawilam sie dlugow bo jak klient zrezygnuje z polisy to w nastepnym miesiacu wyplate masz na minusie a jak zrezygnujesz z pracy to twoje dlugi sprzedaja firmie windykacyjnej i cie nekaja taka prawda
Vendette / 91.214.53.* / 2015-08-11 22:31
Po prostu zły system prowizyjny inne firmy ubezpieczeniowe mają to inaczej rozwiązane bardziej po ludzku po za tym firme ing teraz NN nie można nawet nazwać firmą ubezpieczeniową bo posiada 3 produkty ubezpieczeniowe, sprzedaz polega na wciskaniu bo jak dopasowac produkt do klienta ja sa tylko 3 hahah a analiza potrzeb sciema i wodolejstwo dupochrona dla ing
Realista / 194.149.88.* / 2015-01-22 14:34
Proponuję pozostać przy swoim stanowisku i sposobie myślenia. Założenie działalności katastrofa - dlatego nowymi samochodami prosto z salonu jeżdżą najczęściej osoby pracujące w oparci o działalność gospodarczą. W życiu wygrywają i osiągają sukcesy Ci, którzy nie ryzykują, oczekują na "ten pociąg", który nigdy nie nadjedzie! Droga studentko - dobrej zabawy :)
Rafał34 / 91.192.0.* / 2014-07-30 15:47
Tak czytam te wszystkie wypowiedzi i mam dziwnie mieszane uczucia...

z jednej strony dużo negatywów od (podejrzewam) sfrustrowanych internautów, którzy chcieliby nic nie robić i zarobić złote góry...
Z drugiej strony sam pracuje w branży finansowej, ale wszedłem sobie też na forum przedstawicieli handlowych (ludzi, którzy wiedzą, co to za praca poszukiwanie klienta i są gotowi ciężko i efektywnie pracować) i tu co? cały ogrom bardzo pozytywnych opinii o tym całym ING...
Wniosek?
Jeśli jesteś gotowy bardzo ciężko pracować przez 2-3 lata po to, by później móc pozwolić sobie nieco zwolnić, a dalej godnie i satysfakcjonująco żyć - finanse to praca idealna.
Ale jeśli chcesz siedzieć tylko na tyłku pijąc kawę to... do budżetówki za 1500zł.
Tyle ode mnie...
Yves / 2.162.157.* / 2015-10-01 20:41
Pracowalem w ING .....Technika jest tam taka zwerbowac duzo ludzi ,zarobic tez na"szkoleniu" ich potem kazdy sprzeda 2 albo 3 polisy zarobi na tym 50 ´zl....zanim zorientuje sie ze wdepnal....i ucieknie bo yarobic -nie zarobi.
.... Do budzetowki ???
Ja obecnie mieszkam i pracuje w Niemczech...znam jezyk aprobowalem dzplom pracuje w zawodzie....8 godzin dziennie .
Rafal34 gratuluje dobrego samopoczucia.... za 30 lat ja bede zamoznym niemieckim emerytem nie bede musial niczego sprzedawac do konca zycia
gosc321 / 37.7.126.* / 2015-07-28 11:10
Jestem w budżetówce i zarabiam 3200zł z gruszami i trzynastkami, więc wypraszam sobie
Tofik307 / 83.13.40.* / 2014-07-01 10:54
Bzdurne pytanie.

To tak jakbyś pytała czy da się zarobić otwierając kwiaciarnię.
Jak podejdziesz "z głową" to wszystko się da. [...]

### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl ###
Elżbieta921 / 83.13.40.* / 2014-06-26 10:05
Ja sobie bardzo cenię i polecam!

Pracuję, kiedy chcę, gdzie chcę. Niebo a ziemia z tym, co na etacie! Nie musze liczyć na łaskę lub niełaskę szefa - zarabiam tyle, ile sprzedam i nikt mi nie powie, że bez wyższego wykształcenia nie mogę zarabiać więcej niż 4.000zł.
Praca wymaga systematyczności i samodzielności i to jest jedyna trudność.
Ale mi się bardzo podoba i polecam. Nigdy żaden pracodwaca nie pozwolił mi na tyle samodzielności i na takie zarobki!
xxxxxx412 / 83.29.42.* / 2015-03-01 13:11
ten pozytywny komentarz napisał pewno manager któremu brakuje ludzi w zespole
Klara 505 / 92.55.230.* / 2014-04-02 18:44
Szczerze nie polecam nie docenia się starych pracowników nastawienie na sprzedaż nie ważne jakim kosztem premie dodatkowe według uznania szefostwa dostają osoby z 80 % wykonanie a nie dostanie ktoś kto ma 160% bo akurat jest w ciąży.
olka408 / 89.69.13.* / 2013-11-24 00:44
Przykro mi, ale wszystkim, którzy zastanawiają się nad przyjęciem pracy w ing finanse, ODRADZAM. 99% osób, które decydują się podjąć współpracę z tą firmą po kilku tygodniach, góra miesiącach uciekają jak najdalej od tego syfu. Problem w tym, że nie da się uciec od spirali długów, której na pewno dorobisz się w ing. Pracowałam prawie 2 lata, mam same długi. Ja i wszystkie osoby które ze mną podjęły tam pracę. Teraz w nowej pracy haruję na komorników i windykatorów. Dzięki ing.
ula1111 / 195.248.255.* / 2014-03-31 21:42
a może należało sprzedawać polisy klientom, którzy ich potrzebowali a nie z łapanki żeby tylko zarobić, niestety polisa pada prowizję trzeba oddać!
kkkkk939. / 178.37.188.* / 2013-09-05 15:46
Mega wielkie złodziejstwo ta firma, nie polecam tej pracy nawet jak jesteś dobry gówno zarobisz bo system prowizyjny jest tak nie uczciwy dla osób powyżej 6 miesięcy i bez tzw portfela,że nie warto nawet spisywać polis.Zawsze zarobi tylko firma a przedstawiciel dołoży do interesu.
Leeloo88 / 79.188.123.* / 2013-07-19 16:45
Do tej pracy trzeba mieć predyspozycje! Jak niemoty nieumiejące gadać z ludźmi biorą się za sprzedaż to potem kończą z długami i toczą pianę na forach. Praca jest trudna, ale jako pracownik wiem, że da się zarobić i to nieźle. A co do stwierdzenia, że 90% to negatywne opinie - owszem, bo ci zadowoleni nie mają powodu żeby wchodzić na takie tematy :P Mi linka podesłał kolega z pracy i mamy niezły ubaw ;)
Aga328 / 83.31.158.* / 2015-01-27 20:23
zabawny jesteś,
jak tam dobrze zarabiasz to oszukujesz: albo siebie albo klientów.
Zastanów się.
przechodząc do innej firmy nie ubezpieczeniowej pracując tak samo intensywnie, zyje przede wszystkim spokojnie, bez wyrzutów sumienia i o wiele większą kasę.
Pozdrawiam tych niby zadowolonych "do czasu"
wojtek750 / 31.0.64.* / 2013-05-15 20:24
Ta firma to dno.
Tylko dołożycie do tego zajęcia kasy zamiast zarobić, a nie oto w pracy chodzi.
Nawet za ZUS-u wam nie zapłacą choćby po tym widać jak przyjazna pracownikowi jest ta firma.
Zatrudniając was nic nie traci nawet za materiały szkoleniowe musicie zapłacić 100zł... zastanówcie się nad tym dlaczego co miesiąc w każdym oddziele rekrutują kogoś nowego i dla czego co miesiąc ktoś odchodzi?
A ty? jakie jest prawdopodobieństwo tego że tobie się uda zarobić kokosy? skoro w ciągu roku przez każdy oddział ING przewija się kilkanaście do kilkadziesiąt osób i żadnej się nie udaje. Na stałe pracują tylko starzy wyjadacze którzy też ledwo zipią.
Na ścianach oddziałów dla motywacji wiszą wyniki Przedstawicieli tyle że młodzi nie wiedzą że jak ktoś zrobił 5000 sprzedaży to nie znaczy że tyle zarobił co próbują im wmówić managerowie na prezentacji i szkoleniach.
Są jeszcze procenty prowizji tak np dokonacie w miesiącu cudu (co jest takie proste na prezentacji dla kandydatów na PUF ) i sprzedacie polis na składkę miesięczną=450zł.
450 x 12 = 5400 zł,( na ścianie zawiśnie wynik 5400) ale do wypłaty dostaniecie 800 zł bo 15% prowizji.
teraz doliczcie koszty dojazdów do co najmniej 3 klientów dziennie żeby zrobić taki wynik, samochodem lekko spalicie 800zł a gdzie ZUS i telefon? a z czego żyć? teraz po pół roku 2 polisy z tego padły, czyli ok 2000zł sprzedaży (tzw.FLAPS)połowę prowizji trzeba oddać ok. 4 stówki.
I jak podoba się?
sami się zastanówcie czy chcecie się pchać w to bagno firma przyjmie was i tysiące kolejnych bo jak wy odejdziecie to każdy zostawi jakiegoś klienta który będzie płacił składki i tak interes się kręci.
kubamu / 2013-04-16 11:38
Nie polecam. Spędziłem w tej pracy 1,5 roku i tylko patrzyłem jak starzy agenci siedzą, śmieją się i kawkę piją a młodzi od rana do wieczora dzwonią i nic. Nowi przychodzili i odchodzili po 6-12 miesiącach. Wielu się przewinęło. Starzy mają setki polis, które podpisali gdy ubezpieczenia się zaczynały i żyją z nich prawie nic nie robiąc.
Nie polecam nikomu oprócz młodych, mieszkających z rodzicami ludzi, którzy mogą w ten sposób zdobyć doświadczenie w rozmowie z klientem plus ewentualnie jakieś szkolenie sprzedażowe zaliczyć za darmo.
Na koniec wyobraźcie sobie sytuację:
Jedziesz 50 km do klienta (100km w obie strony, razem jakieś 3-4 godzin czyli pół dnia). Przedstawiasz warunki, podoba się ale masz przyjechać jeszcze raz bo się chce zastanowić. Jedziesz (kolejne 100km i 2-3 godz) i podpisujesz. Przychodzi polisa i musisz ją zawieźć klientowi (kolejne 100 km plus 2 h.)
Za kilka miesięcy polisa pada a do klienta nie możesz się dodzwonić bo zmienił numer telefonu.
Prowizję musisz oddać i jesteś do tyłu 300km paliwa plus cały dzień pracy.
Nieliczni w tej pracy dobrze sobie radzą. Ci jednak (tak zwani eksperci) mają staż wielu lat i 1-2 osoby do pomocy.
Znam sprawę agenta, który nieźle sprzedawał i nieźle zarabiał a potem został zwolniony dyscyplinarnie. Okazało się że po prostu wałki kręcił żeby taką sprzedaż zrobić. Jak? Nie dowiedziałem się.
Normalnie się PO PROSTU NIE DA.
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy