Gość1242
/ 85.222.32.* / 2015-08-24 09:30
czytam ten artykuł i kiwam sobie głową w głębokiej zadumie. Mam bowiem komplet dokumentów, potwierdzających moją własność w postaci circa 300-hektarowego majątku, w tym około 100 ha lasów. Majątek został kiedyś-tam "upaństwowiony". Grunty rolne poszły pod PGR, a lasy - w gestię Lasów Państwowych. Po 1994 roku, czyli po likwidacji PGR-ów ziemia trafiła do Agencji Rynku Rolnego, a lasy - dalej państwowe. Na dzień święty dzisiejszy ziemia jest już rozsprzedana przez Agencję, czyli "sprywatyzowana", zaś lasy - wciąż państwowe. Za chwilę pewnie też zostaną "sprywatyzowane". A moje prawa własności są na dziś tyle warte, ile papier, na którym je sporządzono. I co ja mam rzec w kwestii pytania w referendum?