jak ktoś chce przejść przez życie nie pracując, kradnąc, żerując na innych i kombinując to jak ma być traktowany? Na przykładzie miasta, którym żyję (Bytom) widzę ciągle ten sam schemat: zapłakana matka z brudnymi dziećmi żebrze na ulicy z obrazkiem jakiegoś świętego i bełkoczy coś, podczas kiedy jak najbardziej zdrowy mąż siedzi nieopodal i popija kawę albo alkohol w lepszych knajpach z kolegami albo innymi miejskimi przedsiębiorcami... I ta sama rodzina wieczorem albo w weekend w innej części miasta bardzo ładnie ubrana, uśmiechnięte wychodzi ze swego pięknego domu( nie mieszkania!) i wsiada do (!!!) jedengo ze swoich samochodów( większość to audi, mercedesy skradzione albo w Niemczech albo Polakom, którzy z Niemiec przyjechali odwiedzić krewnych ).
To jest bardzo bezczelne.
Skoro Polaków, którzy w taki sposób kombinują poniża i odsądza od czci i wiary ( i dobrze) to dlaczego miałaby być taryfa ulgowa dla innych narodowości, kultur.

Zapewne są też normalni Romowie - na poziomie, pracowici i uczciwi. Nie mam zamiaru generalizować.