Czarrnulla
/ 79.186.68.* / 2012-03-26 00:10
Mundur mundurowi nie równy. Każdy kto ma choć maleńką wiedzę na temat służb mundurowych, wie że arealne jest wypowiedzenie się o owych zawodach ogólnie. Bezsensem jest stawianie na równi policji i żołnierzy, sł. więziennej i straży pożarnej. Te pary zawodów nie mają ze sobą nic wspólnego poza tym że zaliczamy je do służby mundurowej.
Czy dzielnicowy z komisariatu spokojnej miejscowości może porównać swoje obowiązki z przedstawicielem AT??
Porównania podane są tylko dowodami na to że tryb życia zawodowego jednych z mundurówki pozwala pracować tak długo jak pracują cywile lecz pozostali nawet pod względem fizycznym nie są w stanie aktywnie działać zawodowo. Dla zobrazowania podam ostatni przykład który mam nadzieję że otworzy oczy tym co wypowiadają się na temat o którym nie mają zielonego pojęcia...
Dzień z pracy st. szer. piechoty wygląda zupełnie inaczej niż żołnierza na tym samym stanowisku lecz w desancie. Różni ich nie tylko kolor beretu, lecz też czynności których nie unikną w pracy. Czy zdajecie sobie sprawę że nasi Komandosi narażają swe życie nie tylko na misjach lecz też w momencie przygotowania do nich. Poligony, skoki spadochronowe (obowiązkowych ok7), bez powodu przecież nie nazywałoby się ich g********....mi. Misje na które wyjeżdżają wcale nie są dobrowolne- chcesz być żołnierzem to musisz chociaż jedną zaliczyć, nie są to misje pokojowe, tylko stanu wojennego.... Dlatego też proszę zastanówcie się zanim coś powiecie.