Narodowy Bank Polski szacuje przyszłoroczny wzrost na 2,8 proc., Bank Światowy w przedstawionej - na 4,0 proc., zaś agencja ratingowa Moody's - na 2,3 proc.
Jednym słowem lepeij rzucić monetą niż wierzyć w te ich prognozy.
1) NBP szacuje tak,że nic nigdy nie jest pewne a zazwyczja jest inaczej niż prognozował
2) Bank światowy chyba spekuluje bo niby z czego te 4,0%?
3) Agencje Raitingowe już pokazały jak potrafią wyceniać, bo wyceniały papiery w USA i mamy kryzys...
.
Jednym słowem nikt nic dalej nie wie jak w czeskim filmie...