pan minister nigdy nie skończy szukania pieniędzy, tu należy znaleźć korzystne rozwiązania a nie łatwe.
Poniżej moja propozycja
Byłabym wdzięczna za ekspercki komentarz

CZWARTY WARIANT OPŁACANIA SKŁADEK W ZUS-IE

1. Oddzielić Zus od ministerstwa finansów, nadać mu odrębność prawną i finansową;,
Uzasadnienie - stworzenie obrębnej i niezależnej formy powinno spowodować ,iż pieniądze społeczne przekazywane na konkretny cel nie rozejdą się za sprawą min. finansow;

2. Wszelkie emerytury przydzielone i wypłacane do tej pory powinny być zweryfikowane a dokladnie wyrównane do jednego poziomu;
Uzasasadnienie - dzisiejsi emeryci - i ci zadowoleni i nie - ponoszą winę za zmianę systemu z komunistycznego na kapitalistyczny, czyt. feudalny. Nie może być jednak tak by następne pokolenie po nich ponosiło konsekwencje ich czynow (niektórzy mają niebotyczne emerytury a my może w przyszłosci po 500zl).Równośc i solidarnośc zmian powinna obejmować wszystkich;

3, Osoby, które na dzień dzisiejszy przepracowały 25 lat pełnych składkowych powinny być zwolnione z tyt. płacenia składek,
Uzasadnienie - w wiekszości osoby o których mowa nie nabywają dziś uprawnień wiekowych, powinny mieć możliwośc odlożenia na innych kontach czy lokatach w szczególności gdy widzą dane z ZUS-u dot, przyszłych emerytur;

4 Mimo to osoby te powinny odprowadzać na specjalne konto Zusu 5% max 10% swoich przychodów( a nie od dziwnej średniej krajowej lub innej formy wyzysku,)
Uzasadnienie - zmniejszyło by to bezrobocie, osoby bezrobotne i młode ,te mogłyby przez następne 25 lat płacic składkę Zus ,
pracodawcy zmniejszyliby koszty związane z nadmiernymi wpłatami na zus,
odprowadzane kwoty (5%) od osób ,które wypracowałyby zus a odprowadzane na subkonto miałaby charakter pomocowy dla osób, którez racji np. choroby umysłowej nie moglyby nigdy same na siebie zarobić,
5. Zus jako odrębna jednostka miałaby z jednej strony charakter pomocowy, z drugiej przyjmowałaby składki zdrowotne( bo i tak NFZ dąży tylko do udzielania pomocy osobom z zagrożeniem życia);

6 W końcu Zus mógłby wreszcie służyć ludziom jako następny filar, nie byłoby całego tego molohu i całej hordy niepotrzebnych ludzi, mógłby korespondować z państwem poprzez zakup np.obligacji.

A na koniec państwo czyt, rząd niech wreszcie spróbuje;tak jak większość z nas; uporać się z długiem bez porywania się na cudzą własność;

7 Docelowo te niepotrzebne haracze pod nazwą składki mogłyby być zlikwidowane za jakieś 15-20 lat bo przecież dzisiejsi emeryci wymrą


Można się ze mną zgadzać lub nie, można się wyśmiać lub nie, mam jednak nadzieje, że te proste w swoim założeniu punkty dadzą do myślenia.

Emeryci starszego pokolenia zostawili po sobie ogromny majątek w postaci tysięcy zakładów pracy wybudowanych przez nich w okresie lat 1945-1990 za niskie wynagrodzenia mimo dłuższego czasu pracy, bo nie było wolnych sobót, ale w wszystkie soboty pracowali po 6 godzin a w ruchu ciągłym jak np. w hutach, koksowniach, kopalniach transporcie i wielu innych gałęziach przemysłu i usług 8 godzin. Przez wiele lat pracowali również często w niedziele za marne dodatki. Po zmianie ustroju kolejne rządy zaczęły wyprzedawać spadek po emerytach i starszych pracownikach i zamiast z uzyskanych środków zasilać fundusze emerytalne oraz inwestować uzyskane pieniądze w nowe dochodowe gałęzie gospodarki to zaczęto przejadać te pieniądze na rozbudowywanie administracji i podwyższanie pałac w sferze budżetowej oraz na finansowanie nowych i starych przywilejów emerytalnych, podatkowych i socjalnych. Teraz, gdy zadłużenie już jest niebezpiecznie wysokie rządzący nami od 24 lat zawodowi politycy szukają cichych i pracowitych polaków, którym mogliby zabrać kolejne pieniądze, aby nadal opłacać armię niepotrzebnych biurokratów i swoich uprzywilejowanych kumpli oraz zastępów pretorian utrzymujących ich przy władzy nad publiczną kasą.
Po 24 latach przemian w Polsce jest większa rozpiętość dochodów pomiędzy najbiedniejszymi 2 milionami pracowników sfery prywatnej a kadrą osób zarządzających w sferze publicznej niż w 4 krotnie bogatszej Szwecji. Innymi słowy grupa około 500 tys. osób na kierowniczych stołkach przy publicznym korycie zabiera z narodowej kasy ponad 10 razy więcej dla siebie niż otrzymuje za swoją pracę 2 miliony podatników pracujących za wynagrodzenia minimalne w sferze prywatnej. Nowa „sprawiedliwość” polega obecnie na tym, że 66 letni pracownicy z 50 letnim stażem pracy będą musieli nadal pracować, aby rząd mógł wypłacać wysokie emerytury 36 letnim uprzywilejowanym emerytom pretoriańskim. Sześćdziesięciopięcioletni pracownicy muszą w Polsce pracować za grosze, aby płacić podatki na emerytury 30 – 40 latków i przeżyć oczekując po pół roku na wizytę u lekarza specjalisty zanim w wieku 67 lat dostaną emeryturę wynosząca 35% ich przeciętnych zarobków, jakie mieli w okresie 50 lat swojej pracy.

Oprócz górników dorzucę jeszcze mundurowych, prokuratorów i sędziów - proszę się zgłaszać, który odważny ruszyć te emeryturki za nasze składki. Nie widzę, kto się wstrzymał nie widzę - projekt nie przeszedł z uwagi na brak osób odważnych do powiedzenia tym grupom zawodowym prawdy, że żerują na biedniejszych od siebie.

TooskZlikwidujPrzywileje / 77.253.432* / 2013-03-05 20:09 .
Wychodzi na to że teraz najlepszą przysługą jaką możemy zrobić naszym dzieciom to wysłać je jak najwcześniej do pracy do kopalni.
Po 25 latach będzie miało emeryturę w wysokości ostatnich zarobków. Zapewniając studia wyższe skazujemy je na pracę do 67 może 70 roku życia i emeryturę ok.30% ostatniej pensji.