Janko Muzykant
/ 62.21.35.* / 2008-11-24 12:42
Nie lubię kaczki.
Ale to jest MOJA kaczka, i jeśli ktokolwiek może do niej strzelać to ja, albo któryś z moich ziomków.
Przecież on - jako przedstawiciel suwerennego państwa - pojechał do innego suwerennego państwa, jakim na razie chyba jeszcze jest Gruzja. Przecież oni nie opuścili terenu Gruzji. Nawet na dobre nie zbliżyli się do granicy z Osetią (która na dobrą sprawę jest terenem Gruzji zaanektowanym przez rusków, przypomnijcie sobie hitlerowską akcję mającą na celu ochronę niemców sudeckich, żądanie korytarza do Prus...).
Ruskie są świetni w odwracaniu kota ogonem, że niby rejon niebezpieczny, że niby konwój źle zaplanowany ..., ale to ICH tam być nie powinno! I ICH broni!
Nich się chochoły od mojego drobiu odpier...!
Kiedy zażądąją lądowego połączenia z rejonem Kaliningradu, kiedy pod pozorem ochrony diaspory rosyjskiej wejdą z armią na Ukrainę, potem Do Mołdawii i Pribałtyki? Wtedy nadal Sarkozy będzie ględził o konieczności wypracowania kompromisu? PO będzie uśmiechać się głupio, że kaczka pcha się pod śrut?
Hitler też najpierw szedł małymi kroczkami. Faszystów trzeba tłamsić w zarodku, jak nie zbrojnie, to ekonomicznie!
Szkoda, że zanim Francuzi i Niemcy to zrozumieją będzie za późno! Szkoda, że wtedy to nie ich ręce będą ściskały to łajno w nocniku, a ukraińskie, litewskie, polskie.
No dalej Sarkozy, no dalej Merkel zasuwajcie do Jałty negocjować z Putinem kupujcie od niego wciąż więcej gazu i ropy, i za ten gaz sprzedajcie całą środkowo-wschodnią Europę.