Forum Forum podatkoweVAT

Ryczałt VAT wszystkim się opłaci

Ryczałt VAT wszystkim się opłaci

Money.pl / 2006-03-03 19:36
Komentarze do wiadomości: Ryczałt VAT wszystkim się opłaci.
Wyświetlaj:
Bernard / 83.30.105.* / 2006-03-06 11:00
Od 16 lat popełniany jest jeden i ten sam grzech w zmianach przepisów podatkowych. Co roku wprowadza się zmiany w imię uproszczenia i wspierania małej przedsiębiorczości i tworzy się coraz więcej bytów prawnych tak, że liczba wyjątków i szczególnych uregulowań jest większa niż liczba podatników opodatkowanych na zasadach ogólnych. Należy uprościć zasady ogólne i zlikwidować regulacje inne niż ogólne a wtedy wszyscy łatwo będą mogli wypełnić obowiązki podatkowe i składkowe a koszty utrzymywania aparatu skarbowego również znacząco zmaleją. Wszystkie nowe wymyślone rozwiązania niosą za sobą nowe błędy, których konsekwencje dotkną uczciwych podatników i nowe możliwości oszukiwania dla tych, którzy zawsze będą oszukiwać, bo to leży w ich naturze. Po co tyle stawek VAT, po co tyle wyjątków i szczególnych przypadków innego rozliczania, innego momentu powstawania obowiązku podatkowego itp., itd. Uprościć trzeba cały system podatkowy a nie tylko wyłączyć cześć podatników z tego systemu i tworzyć dla nich ekstra rozwiązania dające kolejne możliwości dla nieuczciwych.
Mona / 212.244.165.* / 2006-03-06 10:27
"Wprowadzenie zmian zmartwiłoby chyba tylko producentów kas rejestrujących. Jeśli bowiem przedsiębiorca płacić będzie ryczałt, zniknie konieczność ewidencjonowania każdej jego transakcji." Kasa fiskalna, w innych krajach zwana, słusznie, bo z racji swojego przeznaczenia - "rejestrującą" nie służy wyłącznie do naliczania podatku VAT, ale do rejestracji obrotów i takie jej zastosowanie powinno interesować Państwo. Czy wiemy, jakie faktycznie robią obroty firmy, które teraz będą rozliczać się w formie ryczałtu? Czy będziemy w stanie skontrolować, kiedy przekroczą próg obrotów, powyżej którego będą płatnikami VAT-u? Czy też będziemy wierzyć im na słowo? I podobnie, jak było to przed laty, wierzyć wyliczeniom pani z warzywniaka, która wszystko "rejestruje" na skrawku oderwanego papieru? Ja będę omijać punkty, gdzie nie dostanę paragonu z kasy!
J.L. / 83.20.197.* / 2006-03-03 23:56
Jestem obecnie na zryczałtowanym podatku,prowadzę działalność usługową naprawy sprzętu RTV,i w ostatnich latach moje dochody lawinowo spadają-sprzety tanieją,koszty działalności rosną.Za 2005r średni miesięczny dochód netto wyniósł u mnie ok 600pln-tragedia!!! ale po rozliczeniu PIT-u i odliczeniu składek ZUS nie miałem nic do zapłacenia US.Jak bm od tych 600-222=378 dziękuje za ten nowy podatek wole szarą strefe:600+ZUS 730+czynsz,prąd tel itp 800=2130.Oczywiście musiałbym w NFZ wykupić ubezpieczenie zdrowotne albo ryzyk fizyk znam paru kolegów z branży co tak zrobili ale to mi się nie podoba.Nie ekscytujmy się bo w naszym kraju na 100 nowelizacji 99 to BUBLE!!!
MS / 193.108.229.* / 2006-03-04 11:16
różnica jest taka, że teraz liczy Pan 600 zł dochodu po cenach netto. W momencie, gdy będzie zryczałtowany VAT ceny pana produktów w sklepie będą niższe o VAT. te 222 zł rozkłada Pan na wszystkie sprzedane produkty i wychodzi Panu cena ostateczna wyższa o kilka złotych niż cena netto. Tak więc można przypuszczać, iż popyt wzrośnie bo ceny spadną o kilkanaście procent. A to znaczy, że Pana zyskowność wzrośnie...
jkhjh / 193.193.77.* / 2006-03-24 14:38
gjghhjkuytguiguyguygu
Bernard / 83.30.105.* / 2006-03-06 11:31
MS zakładasz, że J.L. jest ryczałtowcem, który jest płatnikiem podatku VAT i płaci ten podatek a Jego dochód jest dochodem netto. A co jeżeli z powodu nie przekroczenia 10tyś EURO, czyli 39200PLN w ubiegłym roku obrotów jest jeszcze zwolniony z VAT i jego przychody są przychodami brutto? To będzie miał gorzej niż ma obecnie. Bo różnicowanie kwoty obrotu innej do VAT, innej do kas fiskalnych i innej do ryczałtu ewidencjonowanego, które w dodatku, co roku się zmieniają to jest jedno z tych nieuczciwych pułapek w stanowieniu prawa podatkowego. Dlatego zamiast stale wymyślać nowe rodzaje systemów podatkowych trzeba wprowadzić jeden prosty system dla wszystkich i dużych i małych podatników, bo wszyscy ponoszą nadmierne koszty spowodowane ciągłą komplikacją prawa. Cała gospodarka powinna mniej kosztów ponosić na produkcję dokumentów służących tylko udowadnianiu, że wykonuje się wszystkie operacje zgodnie z prawem a im więcej jest w prawie tego, co uznawane jest za nielegalne tym więcej trzeba dowodów, aby swoją niewinność udowadniać. A przestępcy i tak robią swoje, bo nie dokumentują niczego zatrudniając na czarno pracowników na budować, produkując papierosy i alkohol bez akcyzy i tam armia urzędników skarbowych ma marne efekty. Łatwiej jest gnębić słabego i karać Go z całą surowością prawa za błąd przy wystawianiu faktury na 100zł.
księgowy z PRL / 83.5.115.* / 2006-03-03 23:43
czego 3%? Obrotu? A więc po cichu wracamy do epoki podatku obrotowego, dzięki któremu za komuny udział podatku w wyrobie finalnym mógł sięgać 60%? Czy o to chodzi, by nie opłacała się specjalizacja w produkcji i aby znowu wytwórnia musztardy w Pcimiu była częścią koncernu POLMO?
Marek53 / 83.24.50.* / 2006-03-07 00:29
Panie księgowy z epoki PRL.
Miałem, za PRL firmę produkcyjną. Deklarowałem, że materiał będzie zużyty do produkcji i przy zakupie nie płaciłem p.o.
To samo robiły firmy wykonawcze kupujące u mnie.

Nie było tego cyrku co z VAT, który się bezustannie nalicza i odlicza, jest najbardziej patologicznym podatkiem jaki wymyślono. największe pole do manewrów, oszustw ale i błędów.

Od czasu do czasu w brukselskiej europie wracają pomysły aby VAT stosować zgodnie z definicją, podatek od wartości dodanej:
- pomalujesz mieszkanie, posadzisz drzewko w ogrodzie - wzrosła wartość, płać VAT,
- wzrosła cena mieszkania, domu, działki - płać VAT
- oczywiście nikt nie proponuje zwrotu VAT w przypadku spadku wartości mieszkania lub odpadnięcia tynku z sufitu.


USA funkcjonują w oparciu o podatek obrotowy i wcale nie mają zamiaru wprowadzać VAT. W dodatku mają ich kilka. Lokalny, stanowy, federalny. I taż funkcjonują w oparciu o deklaracje zakupu na potrzeby firmy. Ale biada przedsiębiorcy, który kupi farbę na firmę i pomaluje swoją chałupę.
To jest proste i działa.
Infobroker / 2006-03-03 21:40
Nareszcie. Po jaką cholerę pieprzyć się z ewidencjami, kontrolami etc. jeżeli tylko prowadzi się jakąś p************ działalność i ma się tego pecha, że czasami obraca się z firmami?
Pytanie tylko, czy w tym kraju, gdzie nawet najdrobniejszy przedsiębiorca to element klasowo obcy, takie ułatwienie przejdzie? A co dopiero będzie, jak zacznie protestować aparat skarbowy?
mm / 212.76.37.* / 2006-03-03 19:36
"Ponieważ podatnik VAT może dziś odliczyć kwoty podatku naliczonego od dokonanych zakupów, często nie rozdziela zakupów na potrzeby firmy od prywatnej konsumpcji. (...) Można powiedzieć, że drobni podatnicy VAT, dzięki odliczaniu prywatnych zakupów, są w tej chwili jego beneficjentami."
Jasne - więc np. mogę wrzucić w koszty przedszkole dziecka, jedzenie czy czynsz za mieszkanie, ale ci przedsiębiorcy mają dobrze. Co za bzdury. Przecież przedsiębiorca odzyska zapłacony VAT jeśli sprzeda produkt dalej (albo go przetworzy i sprzeda) albo jeśli uzyska zwrot z US w sytuacji np. eksportu - ale US go wtedy sprawdzi i zwróci mu tylko to VAT od zakupów związanych z osiągniętymi dochodami.
Marek53 / 83.24.50.* / 2006-03-07 00:51
Nie, to nie bzdura.
Pan Sadowski ma rację, większość drobnych przedsiębiorców, i nie tylko drobnych, wrzuca w koszty co się da. Przedszkole i czynsz oczywiście nie, bo trudno, ale samochód dla kochanki tak. Weekend z kochanką i zakrapianą kolacją - czemu nie (wszystkie knajpy wystawiają rachunek - konsumpcja). Kto mi zabroni malować biura i remontować firmowego Żuka co pół roku (w rzeczywistości mieszkanie i samochód kochanki).
Czy zdaje Pan sobie sprawę z tego ile jest zarejestrowanych Żuków ciężarowych, na benzynę i robiących po 200 000 km rocznie a w rzeczywistości stojących na klockach. Umożliwiają "wpuszczenie" w koszty i odliczenie VAT od benzyny samochodów nawet kilku kochanek.
Nie tak dawno stacje benzynowe zachęcały klientów ,oferując gorzałę i inne drobne zakupy, wystawieniem faktury na paliwo.
emi / 84.73.109.* / 2006-03-04 23:13
Co ty opowiadasz?!? od kiedy przeszkole dziecka mozesz wrzucic w koszty?rozumiem, jak kawe kupisz zonie. Koszty, ale zwiazane tylko z dzialalnoscia.
Bernard / 83.30.105.* / 2006-03-06 11:11
emi zwróc uwagę, że mm cytuje bzdurę napisaną w tym co, "twierdzi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha."
Centrum tak bardzo zajmuje się sprawami wielkich korporacji, że nie ma pojęcia o realiach mikro i małych przedsiębiorców, dlatego wyraża swoje opinie w oparciu o poglądy a nie o wiedzę. Słusznie emi wykazujesz, że twierdzenia Centrum są głupie i bezpodstawne. A mm tylko użyła twierdzenia "a kontrario" aby wykazać to samo co Ty emi.
Marek53 / 83.24.50.* / 2006-03-07 01:10
Pan Sadowski ma rację . To niejest bzdura.
I dotyczy to małych firm i wielkich korporacji, tyle , że w innym zakresie.

Jasne, że nie dotyczy wszystkich. Małe firmy, np. budowlane, prowadzące rozliczenia na zasadzie ryczałt-VAT, nie prowadzą tego typu odliczeń VAT od samochodu dla kochanki, bo większości klientów nie wystawiają faktur. Nie mają zatem VAT-należnego. Nie ma zatem z czego odliczać. A żądanie zwrotu VAT jest zbyt ryzykowne. Ryczałt oznacza również małe obroty i dochody. Kosztowny samochód dla kochanki temu przeczy. Znowu ryzyko kontroli.

Najnowsze wpisy