Panie księgowy z epoki PRL.
Miałem, za PRL firmę produkcyjną. Deklarowałem, że materiał będzie zużyty do produkcji i przy zakupie nie płaciłem p.o.
To samo robiły firmy wykonawcze kupujące u mnie.
Nie było tego cyrku co z VAT, który się bezustannie nalicza i odlicza, jest najbardziej patologicznym podatkiem jaki wymyślono. największe pole do manewrów, oszustw ale i błędów.
Od czasu do czasu w brukselskiej europie wracają pomysły aby
VAT stosować zgodnie z definicją, podatek od wartości dodanej:
- pomalujesz mieszkanie, posadzisz drzewko w ogrodzie - wzrosła wartość, płać VAT,
- wzrosła cena mieszkania, domu, działki - płać VAT
- oczywiście nikt nie proponuje zwrotu
VAT w przypadku spadku wartości mieszkania lub odpadnięcia tynku z sufitu.
USA funkcjonują w oparciu o podatek obrotowy i wcale nie mają zamiaru wprowadzać
VAT. W dodatku mają ich kilka. Lokalny, stanowy, federalny. I taż funkcjonują w oparciu o deklaracje zakupu na potrzeby firmy. Ale biada przedsiębiorcy, który kupi farbę na firmę i pomaluje swoją chałupę.
To jest proste i działa.