Drodzy Państwo,
Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Niech te pomysły najpierw nabiorą formę przedłożenia rządowego, a potem niech przejdą całą ścieżkę legislacyjną. Wtedy przyjdzie czas na oceny i pochwały lub nagany. Dlaczego jestem sceptyczny ? Ano dlatego, że jakoś nie potrafię zapomnieć historii ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, z której niewiele zostało, a z jej resztkami wciąż walczą urzędnicy zarówno Min Fin jakk i innych agend. Nienawiść do ludzi, którzy biorą los we własne ręce jest w naszym kraju bardzo silna i ma do tego długą tradycję bo co najmniej od 1945r. Zawsze byli jacyś kułacy, bikiniarze, bumelanci, podżegacze, spekulanci, prywaciarze, a teraz przedsiębiorcy. Założę się, że pierwszy polegnie w Sejmie pomysł odliczenia
VAT-u od samochodów służbowych, a po nim następne. Jest więc szansa, moim zdanie wcale niemała, że ta nowela
VAT-u obróci się przeciwko przedsiębiorcom i będzie służyła tylko wzmocnieniu fiskalizmu lub nazywajmy rzeczy po imieniu złodziejstwu uprawianemu przez państwo na najbardziej aktywnej części spoełczeństwa. Takie rzeczy już się zdarzały, a wielu przedsiebiorców słysząc, że Państwo zamierza im pomagać myśli sobie "...Chroń nas Panie Boże, bo tej "pomocy" możemy tym razem nie przeżyć...".