Bardzo dobrze się stało, że Pan Daniel poinformował forumowiczów o spdającym udziale kapitału spekulacyjnego zza granicy. To prawie zawsze poprzedza głębszą korektę. Tak było w maju i tak było w sierpniu-wrześniu ubiegłego roku. Mówi się, że obecna korekta jest pokłosiem sztucznie zatrzymanego spadku w maju 2006r. i z tego względu, aby doprowadzić rynek do porządku np. indeks WIG20 może osiągnąć dołek na wysokości 2100 pkt., tak jak pownien to grzecznie zrobić w czerwcu ubiegłego roku (tzn. ulokować się gdzieś pomiędzy 2100-2300 pkt.). A jak pamiętamy był około 2600 pkt. Taka łaskawość umożliwiła sztuczne podbicie akcji, i wyhamowanie obecnych możliwości zakupów, bo zysk z dywidendy jest za mało atrakcyjny w stosunku do ceny akcji, jeśli dywidenda jest w ogóle płacona. Zatem, gdy taki dołek nie zostanie osiągnięty, możliwe, że po tej krekcie może nastapić kolejna korekta w okresie półrocznym lub nieco dłuższym, lub nawet kolejne, aż do usunięcia przeinwestowania akcji spółek. Zatem w tym roku może być bardzo nieciekawie na warszawskiej giełdzie. Zauważmy, że w zeszłym roku indeksy praski i budapesztański wzrosły o 8%-12% a warszawski i moskiewski odpowiednio o 40% i 60%. Zatem korekta obejmująca te dwa parkiety może być bardzo duża.