incognitor
/ 194.106.193.* / 2010-10-03 13:53
Mam zasadnicze pytanie - czy ludzie, którzy handlują tzw. dopalaczami robili to do tej pory na mocy polskiego prawa? Z tego co wiem tak, co więcej, większość środków, którymi handlowali jest legalna. W związku z tym, zamykając te sklepy w jedną noc i pozbawiając ich właścicieli dochodu z dnia na dzień rząd działa wbrew polskiemu prawu/
Zaznaczam od razu, że nie chcę wchodzić w przykłady szczegółowe - dopuszczam, że część tych sklepów prowadzą ludzie z konotacjami mafijno-gangsterskimi, ale mówimy tutaj o pryncypiach, a te (nie)rząd rudego palanta po prostu łamie.
Najśmieszniejsze jest w tym to, że ta banda dowodzonych przez WSI błaznów szła do wyborów jako ugrupowanie liberalne. Pytam w związku z tym, co ta akcja, albo raczej PR'owy pokaz ma wspólnego z liberalizmem? Jeśli jest to ograniczanie wolności prowadzenia interesów, a jednocześnie ograniczanie wolności idiotów zażywających różnego rodzaju kwasy do samounicestwienia, to ma to tyle samo wspólnego z liberalizmem, co PO z interesem Polski, czyli gówno.