Bernard+
/ 79.187.8.* / 2008-03-13 09:53
Tak to są te nieprzemyślane przywileje w prawie pracy, które zamieniają się w gorszą pozycję kobiet w wieku najwłaściwszym do rodzenia dzieci w dyskryminację z powodów ekonomicznych, bo Chytre elity polityczne rządzące naszym państwem zamiast opłacać przywileje wspierające matki i ochronę macierzyństwa z składek ubezpieczenia płaconych przez wszystkich pracujących, przerzuciły koszty ochrony macierzyństwa na pracodawcę, który zatrudnia rodzące kobiety. A jak mały pracodawca ma to sfinansować? Czy z powodu tego, że jedyna pracownica w osiedlowym sklepie zaszła w ciążę i choruje, więc trzeba zatrudnić drugą na zastępstwo właściciel sklepu może podnieść ceny towarów? Tym sposobem kodeks pracy nie jest zbiorem przepisów regulujących stosunki pracodawca pracownik wynikające z umowy o pracę, lecz zastępuje przepisy wykonawcze dotyczące polityki socjalnej i demograficznej państwa, które to Państwo ma konstytucyjny obowiązek ochrony macierzyństwa i rodzin, ale zamiast realizować ten obowiązek ze środków publicznych kosztami ochrony obciąża się pracodawców zatrudniających kobiety, bo środki publiczne z podatków i składek obowiązkowego ubezpieczenia na wypadek choroby i macierzyństwa roztrwoniono na rosnącą w zastraszającym tempie liczbę urzędasów i 40 letnich emerytów. Nie będzie problemów z zatrudnianiem kobiet i zwalnianiem ich z pracy w celu opieki nad dziećmi ani z powrotem do pracy po urlopach macierzyńskich i wychowawczych, jeżeli przepisy nie będą obciążać pracodawców kosztami, które nie są kosztami pracy. Bo Np. płacenie kobiecie 100% wynagrodzenia za to, że nie pracowała, bo szła na badanie lekarskie w czasie ciąży i po badaniu otrzymała 33 dni zwolnienia lekarskiego, bo ma problemy zdrowotne wynikające z ciąży, albo za to, że krócej pracuje po urlopie macierzyńskim, bo chodzi karmić swoje dziecko piersią, to nie jest koszt, który powinien ponosić pracodawca. Niech ubezpieczenie znów znaczy ubezpieczenie a wynagrodzenie za prace jest tylko wynagrodzeniem za prace a wszelkie problemy z gorszą pozycją kobiet na rynku pracy znikną.