:)

Pozostanie wtedy pytanie: Z kim kontaktował się Szef Europejskiego Banku Centralnego?

A może to jednak jest szersze pytanie o organizację całego świata. Kto pociąga za różne sznureczki?

I szczęście dla kraju, złodzieje w Polsce będą mieli utrudnione zadanie. Chyba , że się dogadają.

Hamuj trochę pisząc o woli Narodu, bo jak tak dalej pójdzie, to zostaniesz wieszczem piszącym: "Jestem milion, bo cierpię za miliony"

Czy we wszystkim chciałbyś się odwoływać do woli Narodu? Mam odczucie, że nie. W tym względzie wszyscy politycy (z prawa, z lewa) są po jednej macosze. Odwoływać się chcą do woli Narodu gdy wyczuwają, że ta wola jest po ich myśli w przeciwnym przypadku mają setki argumentów by do tej woli się nie odwoływać. A może nie?
Pamiętam jak Marek Jurek argumentował, że w pewnych sprawach nie powinno się odwoływać do woli Narodu.
Podobnie zresztą czynią politycy z lewej strony. Szczwane liski z tych polityków.

Ani mi w głowie kogokolwiek atakować. Wyrażam tylko swoją opinię. Poruszone tu problemy należą do gatunku trudnych i nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Już w Polsce przedwojennej były spory w pewnym stopniu związane z tym problemem, że przypomnę tylko Dmowskiego, Piłsudskiego nie mówiąc o wcześniejszych politykach. Mnie osobiście wydaje się, że bardziej w naszym interesie jest zbliżenie z zachodem niż wschodem Europy. Mówienie zaś o jakiejś tam pełnej niezależności w dzisiejszym świecie to mit. Co to w ogóle jest niezależność? Czy to oznacza, że będziemy mogli rządzić się bardzo mądrze, ale i będziemy mogli popełniać wielkie głupstwa?
Jakoś takim państwom jak Holandia, Belgia, itd, itd nie przeszkadza Unia Europejska i nie uważają, że tracą swą suwerenność, to niby dlaczego my mamy nadmiernie się obawiać.
W każdym bądź razie, co byśmy nie zrobili to jakieś tam zagrożenia zawsze istnieją, a tęsknoty za jakąś tam mocarstwowością Polski w dzisiejszych czasach jest co najmniej śmieszne.
Roszczenia terytorialne Niemiec? Jeżeli mają być to i tak będą, niezależnie jaką przybierzemy strategię.i nieobecność w Unii nie uchroni nas przed nimi ani nie ułatwi ochrony naszych interesów. Niektórzy nasi politycy zachowują się tak jak by cały świat sprzysiągł się przeciwko nam i tylko czyhają aby nas zniszczyć. Dodam tylko jeszcze, że z punktu widzenia zwykłego obywatela wiązanie się z Unią daje większe gwarancje pewnej stabilizacji niż w przypadku odejścia od niej, bo dopiero to jest wielką niewiadomą.