axxel
/ 83.143.213.* / 2009-03-27 15:15
no i znowu piekielłko , tym razem o to kto wazniejszy.
Jeżeli Prezydent RP jest najwyższym przedstawicielem RP , to chyba coś to znaczy?
czy ten spór kompetencyjny jest dowodem że w Polsce nie ma elit? sa tylko elyty?
Strona rządowa twierdzi, że to premier jest uprawniony do wyznaczania osób reprezentujących Polskę na szczytach unijnych. Argumentuje, że konstytucja ogólne kierownictwo w dziedzinie stosunków z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi przyznaje Radzie Ministrów w ramach prowadzonej przez nią polityki zagranicznej.
zastanawiam się , jak karkołomnego niemyslenia, wymaga ten prosty w zasadzie zapis,
w ramach uprawnień jakie ma Rada Ministrów , czy to takie skomplikowane, jakby się panie i panowie z RM nie ustawiali i nie ustosunkowywali, chcieli lub nie chcieli , to nie sa najwyzszym przedstawicielem RP, a Konstytucja RP mówi tez cos o roli Prezydenta RP jeżeli chodzi o polityke zagraniczną, prawda?
z drugiej strony Prezyden RP , nie powinien "wpychac' się tam gdzie nie powinien, i gdzie zwyczajowo przyjęto jakies zasady. To ze ma się przywilej bycia najwyzszym przedstawicielem RP, nie znaczy ze , wszystko może , ani że wszystko wypada.
Prosze zastanowic się czy takie spory , szkodza czy pomagaja RP ?
Pozatym panie , panowie, to co robicie i jak to robicie swiadczy o waszej jakosci, a ta niestety nie wygląda ..
dobrego dnia