Banki, to studnia bez dna
/ 178.36.190.* / 2012-05-02 19:32
Kolejne miliardy euro - od 5 do 10 - może kosztować państwo belgijskie znacjonalizowany z powodu problemów finansowych bank Dexia.
esienią 2011 r. rząd w Brukseli zdecydował się na przejęcie Dexia Banque Belgique (DBB) -
belgijskiej części francusko-belgijskiej Dexii. Przejęcie kosztowało Brukselę 4 mld euro.
Następnie Belgowie wzięli na siebie większość (ponad 60 proc.) z 90 mld euro gwarancji,
które miała dostać nowa struktura.
DBB to drugi co do wielkości bank w Belgii. "Le Soir" cytuje słowa prezesa Banku
Narodowego o tym, że upadek Dexii byłby "igraniem z ogniem". Byłoby to "ciosem dla całego
belgijskiego i europejskiego systemu finansowego"; Dexia jest "zbyt wielka, by upaść" -
dodaje dziennik.
Dexia, jako pierwszy bank europejski, znalazła się na progu upadłości z powodu finansowych
problemów Grecji. Posiadała bowiem greckie obligacje, które gwałtownie straciły na
wartości, gdy Grecja znalazła się na krawędzi bankructwa.
W marcu ubiegłego roku Dexia znalazła się pod kontrolą Komisji Europejskiej w związku z
już przyznaną w latach 2008-2009 pomocą państwa, a następnie jesienią KE tymczasowo
zatwierdziła nacjonalizację belgijskiej części Dexii.