A ja Pani powiem, że popełniła pani największy grzech w swoim życiu. Jest to grzech zdrady. Zdradziła Pani nie tylko PiS, ale także zwyczajnych ludzi. Tych którzy uczciwie pracują, żyją i są Pani Sąsiadami. Człowiek jest największą wartością w środowisku. Nigdy nic nie jest białe, albo czarne, tak jak Pani to chciałaby widzieć. PiS to partia która szanowała ludzi, tak jak PO brakuje tego szacunku. Pani jest typową przedstwaicielką-zwolenniczką agresji, PO, braku szacunku dla innych,... Takich określeń jest bez liku. Wszystkie prawdziwe. Dla władzy i pieniędzy sprzedała by Pani własną rodzinę, koleżanki, dziadka z wermachtu, członków PiSu, przedstawicieli SLD, każdego Polaka i własną matkę. To są cechy takich jak Pani. A przy tym \mniemanie o swojej wielkiej wartości i lizusostwo. Jest w Gazecie Wyborczej Pani idol Nazywa się Lizut(s). Tam jest takich wielu.

Jestem takim samym jak Pan/Pani zwykłym szarym człowiekiem. Widziałam w pracy co PIS robił z ludźmi tylko dlatego, ze mają charakter i niezależne poglądy i żadnego poparcia w żadnej partii. Niech się Pan nie łudzi., że PISOwi czy Platformie chodzi szczególnie o takich jak Pan czy ja ludzi. Ja nie znoszę takich metod i ludzi z których sączy się jad. A tak mi sie utrwalił PIS z przekazów telewizyjnych. Być może PIS do specjalnych poruczen wykorzystał ludzi nie godnych awansu i wziął ich tylko dlatego, że się pchali do władzy. Cenię niezależność. W 1980 roku jako młoda dziewczyna zakładałam w przedsiębiorstwie Solidarność. Przeszłam wszystkie negatywne skutki stanu wojennego.Z polityki się wycofałam i zajęłam się pracą w urzędzie. Nie piastowałam wysokich stanowisk, bo nigdy o to nie zabiegałam. W moim urzędzi PIS walczył ludźmi młodymi z niemłodymi wieloletnimi pracownikami. Ludzie Kaczyńskiego nie tolerują jego rówieśników. To dziwne.
W moim urzędzi PIS walczył ludźmi, którzy zepsuli mu reputację. Nikt mnie do PISu już nie przekona.
Dziękuję za zabranie głosu i pozdrawiam.

Jest naiwna.
Ale w sposób, który jest przypadłością wielu inteigentnych ludzi.
Każdy rząd zabiera nam do 4 lat życia - naprawdę dużo. Niewiele można poradzić na głupoty, które wyczynia, więc prof. Staniszkis często usiłuje przekonać siebie i nnych by go polubili. Racjonalizuje jego poczynania, buduje skomplikowane rozumowania często oparte na fałszywych przesłankach, etc.

Prof. Staniszkis ma, moim zdaniem, rację jeśli chodzi o Millera. Jemu świadomość zatrzymała się na czasach, które zna z oglądania "Pamiątki z Celulozy" (PRL-owska filmagitka o czasach przedwojennych).