w takiej sytuacji pracownik z podanym stażem pracy traci urlop za przepracowany rok pracy, ponieważ rozpoczynajac pracę dostał urlop dopiero po roku pracy, nowe przepisy nie uwzględniły tego faktu ?

mozesz sie zwolnic nawet po 3 dniach;)

3 Miesięczny okres wypowiedzenia nalezy się ,jesli miałby Pan przepracowane 3 lata. Przy rozwiązywaniu umowy na czas nieokreślony,która trwała około 2lat obowiązuje 1 miesiąc.Ja właśnie jestem w podobnej sytuacji,a mam przepracowane ponad 2lat (umowa na czas nieokreslony) i przysługuje mi 1 miesiąc wypowiedzenia.

Zmieniam pracę. Zamierzam złożyć wypowiedzenie 30 września 2010r. Zakładając że obejmuje mnie 3 miesięczny termin wypowiedzenia (praca ponad 3 lata; umowa na czas nieokreślony) z pracodawcą rozstanę się 31 grudnia 2010r. Czy tak?
W międzyczasie będę musiał wykorzystać zaległy urlop z tego roku w wymiarze 26 dni...
1. Czy pracodawca może określić termin urlopu, czy też ja mogę wnioskować o dowolny termin?
2. Jeśli nie puści mnie na urlop należy mi się ekwiwalent za niewykorzystany urlop?

Liczę na wyczerpujące odpowiedzi.
3. Czy jeśli dojdziemy do porozumienia i rozstaniemy się za porozumieniem stron, należy mi się wynagrodzenie za te 3 miesiące wypowiedzenia (i ew. zaległy urlop) czy też nie?

I jeszcze jedno. W wypowiedzeniu podaję datę wypowiedzenia.

[...]Niniejszym chciałbym rozwiązać z dniem 01.10.2010r. z zachowaniem 3 miesięcznego okresu wypowiedzenia[...]

Określam ją na 01.10 czy na 30.09?

Na 30.09 lub, jak już pisałem, wcześniejszą- po prostu wpisuje się datę złożenia pisma. Może być choćby i jutro. Podając 1 października wpadasz w bieg wypowiedzenia od 1 listopada czyli koniec 31 stycznia.
Natomiast powinno się podać datę, w której kończy się okres wypowiedzenia czyli zgodnie z KP ostatecznie umowa o pracę rozwiązuje. Czyli dodajemy zdanie np.
1."Zgodnie z terminami art. 36 par1
Kodeksu pracy umowa rozwiąże się dnia 31.12.2010
albo
2. " którego okres upływa w dniu 31.12.2010

itp.

Witam!
Rozumiem, że do porozumienia stron nie doszło, złożył Pan normalne wypowiedzenie 3 mc.

1. Napisałem już to 7 września, oj nie czyta Pan dokładnie :-) - w tej sytuacji pracodawca decyduje czy udzielić urlopu, czy całego i w jakim terminie (art167-1 KP). Zatem może postąpić tak jak w Pana przypadku.
2. Za urlop niewykorzystany oczywiście należy się ekwiwalent ( art. 171)

Nie ma więc podstaw by się upierać.

Natomiast jest kodeksowa podstawa, by do tych 10 dni urlopu udzielonego "dokleić" maksimum 4 dni urlopu na żądanie, o ile nie zostały one już w tym roku wykorzystane ( art. 167-2 i 167-3 )- o jego terminie to pracownik decyduje, nawet w okresie wypowiedzenia i chęć skorzystania należy zgłosić najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia. Oczywiście te 4 dni odlicza się od całości urlopu do wykorzystania/ wypłaty ekwiwalentu.

kodeks;

http://prawo.money.pl/akty-prawne/ujednolicone-akty-prawne/kodeks-pracy

To są dwie osobne czynności prawne. Co więcej wypowiedzenie jest czynnością jednostronną (ofertą), a porozumienie stron - dwustronną ( umową). Po chłopsku- przy porozumieniu umowa jest spisana w imieniu obu stron ( pracodawca X i pracownik Y rozwiązują...., rozwiązujemy, stwierdzamy ). Czyli tak jak przy umowie o pracę.

Poza tym, przecież ustną ofertę porozumienia już pracodawca odrzucił - 'robi mi problemy z odejściem...' więc czemu to ponowienie miałoby służyć......

Teraz rozumiem, i rzeczywiście było to rozsądne, skoro doszło do tego w ostatnim dniu miesiąca.
Pogrzebałem i znalazłem opinię na "wzoryprawne" pana Schiffera z 1 sierpnia b.r.
Taka klauzula warunkowa w ofercie porozumienia stron, że w razie braku jej akceptacji lub braku odpowiedzi na nią w jakimś terminie, jest ona równoznaczna z wypowiedzeniem - można zawrzeć, i przy zajściu jednego z tych ww warunków jest ono WAŻNE.
Księgowa nie ma racji, ale całe życie człek się uczy :-)))

Witam ponownie :-)

Nie może nie wypłacić pensji albo ekwiwalentu- tzn. niewypłacenie na czas, albo w niewłaściwej wysokości jest wykroczeniem przeciw prawom pracownika i Kodeksowi Pracy.
Wypłatę wynagrodzenia regulują art. 84-91 KP, Naruszanie przez pracodawcę obowiązków związanych z wypłatą wynagrodzenia może zostać potraktowane jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracodawcy ( art. 94 ust. 5).
Sama wysokość zaś wynika z umowy o pracę, regulaminu wynagradzania i premiowania. (art. 77-1 do 78 ) oraz innych zapisów KP dotyczących obligatoryjnych składników wynagrodzenia, takich jak dodatki ( art. 151do 151-12).Nie ma tu dowolności, tylko matematyka. Jedynie uznaniowy składnik typu premia uznaniowa, motywacyjna może być "złośliwie" nieuwzględniony.

Wypłatę ekwiwalentu reguluje art. 171 i 173 - ten drugi odsyła po szczegóły obliczania jego wysokości do kolejnego aktu prawnego, który jasno wypowiada się, które składniki wynagrodzenia, z jakiego okresu, w jakiej wysokości wchodzą do ekwiwalentu. Tu też pracodawca nie ma dowolności. Pracownik przy odrobinie cierpliwości jest sam w stanie to wyliczenie sprawdzić, przynajmniej z grubsza. Poza tym za prawidłowość wyliczenia ponosi odpowiedzialność księgowa.
Chodzi tu o Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 stycznia 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop.
Na koniec- za nieterminową i/lub niepełną wypłatę obu świadczeń przysługuje pracownikowi żądanie odsetek ustawowych, chyba że inne są zapisane w umowie o pracę, a każdą nieprawidłowość można zgłosić do PIP poprzez skargę, ostatecznie dochodzić wypłaty w procesie cywilnym przed sądem pracy.
Myślę, że to niepotrzebne będzie, obawy są przedwczesne, a pracodawca przejawia jedynie nieprofesjonalne emocjonalne zachowania.

Kodeks:

http://prawo.money.pl/akty-prawne/ujednolicone-akty-prawne/kodeks-pracy

Rozporządzenie ( warto znaleźć jednolite, bo były 4 nowele ):

http://prawo.money.pl/akty-prawne/dziennik-ustaw/rozporzadzenie;ministra;pracy;i;polityki,dziennik,ustaw,1997,002,14.html