Forum Polityka, aktualnościGospodarka

To Kaczyński lubi robić najbardziej

To Kaczyński lubi robić najbardziej

Money.pl / 2012-03-15 07:20
Komentarze do wiadomości: To Kaczyński lubi robić najbardziej.
Wyświetlaj:
to się da zrozumieć / 188.147.28.* / 2012-06-04 18:22
no i co miskiewicz, urabiasz sobie ręce po łokcie. Kombinujesz nad tym biednym Kaczyńskim i kombinujesz, jak czyniłby to w dawnych czasach przeciętny ubowiec, który dostał zlecenie na figuranta. I żeby ku... to coś dało, a tu nic. Drga ci palec na cynglu, co?
emeryt 74 / 79.184.75.* / 2012-05-01 19:31
przecież kaczyński to jałowy wałach co on moze napisać.
gońtuSSka / 80.239.242.* / 2012-03-16 22:45
Brawo Kaczyński ! Razem walczymy z POlikociarnią !
putto / 77.254.205.* / 2012-03-15 18:50
poznalismy go jako przywódcę Solidarności teraz mamy literata, pisze listy bo chce mieć na pismie to co powie by nikt tego nie przekręcił, to taka dysfunkcja psychiczna w wariatkowach jest wielu takich pisarzy co to wszystkie myśli swoje zapisują by je utrwalić
pomo dore / 2012-03-15 09:31 / Tysiącznik na forum
Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
Oszolomowaty / 193.110.130.* / 2012-03-15 08:47
No w koncu POjawil sie wlasciwy artykul analizujac szopke Tuskowa z podawniem reki i ... oczywiscie obwiniajcy za wszytsko Kaczynskiego . Brawo Panie Miskiewicz, bravo!! W koncu dobrzez wiesz za co ci placa! A jutro Plaskon wystapi czy jakios Kik..? A tutaj opis tego co opisuje pan redaktor z drugiej strony POmatrixa:
"To, co dzieje się obecnie na odcinku propagandy w partii obywatelskiej jako żywo przywodzi na myśl pożar w pomieszczeniu, gdzie składowana jest ślepa amunicja. Opowiadał mi dawno temu kolega, który był w wojsku świadkiem takiego zdarzenia. Hałasu jest dużo, ale też na huku się kończy i wszyscy zdają sobie z tego sprawę łącznie ze sprawcą.
Tyle się porobiło w partii rządzącej, że już nie wiedząc, gdzie mam ręce włożyć, postanowiłem zacząć od samej góry, czyli od tak zwanej głowy państwa. Prezydent Bronisław Komorowski nawiedził Lubelszczyznę i ogłosił mieszkańcom dobrą nowinę. Wszystko wskazuje na to, że cała Polska, a także Lubelszczyzna jest ciut, ciut za Grecją i wkrótce ją przegonimy – oznajmił prezydent, pozostawiając lublinian w rozdziawionym zdumieniu. Bo niby jak to mają rozumieć? Wedle wszelkich prognoz Grecja już upadła, tylko że ogłoszą to dopiero po wyborach we Francji i Niemczech, żeby tamtejsze błazny mogły zostać ponownie wybrane. Może prezydentowi chodziło o to, że Lubelszczyzna będzie mogła sobie kawałek zbankrutowanej Grecji kupić na licytacji? Przecież nie chciał powiedzieć zacnym lublinianom, że niezadługo czeka ich los Greków?! Niezbadane są meandry umysłu naszego prezydenta i mnie on coraz bardziej przypomina postać z dawnego komiksu. Hej, to ja Bronek, wasz wesoły sanitariusz, już jadę do was, wytrzymajcie!
Z innej mańki usiłuje zażyć Polaków Rafał Grupiński, zasłużony aparatczyk Platformy Obywatelskiej upozowany na bezkompromisowego moralistę. Przedwczoraj ogłosił, że najdalej w ciągu dwóch tygodni będzie gotowy wniosek o Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry. Tymczasem wygląda, że prędzej ujrzymy Grupińskiego w Księdze Guinness`a niż wyżej wymienionych przed Trybunałem. Nie minęły bowiem dwa dni i sami politycy z Platformy przyznają, że to bzdura. Nawet gdyby kieszonkowe Katony z partii obywatelskiej swój pomysł przeforsowały, to i tak nie ma potrzebnej większości w parlamencie. To jest swoisty rekord, że na niespełna dwa tygodnie przed sformułowaniem wniosku jest on już nieaktualny. Wyczyn wart Guinness`a. Grupiński bredzi, zanim jeszcze wzięto go na męki. Piekarski przy nim wysiada.
Przepięknie rozwija się natomiast historia podpisów Pawła Grasia na dokumentach niemieckiej firmy Agemark. Epopeja Grasia wkrótce będzie konkurencyjna dla „Rękopisu znalezionego w Saragossie”. Zwroty akcji, wielopiętrowość fabuły, w której kolejna opowieść rodzi następną, jako żywo przypomina dzieło Jana Potockiego. Krakowska prokuratura apelacyjna dała odpór skardze przybocznego ministra Donalda Tuska i uznała, że przy stwierdzeniu autentyczności jego podpisu dotrzymano reguł sztuki grafologicznej. Tym samym podważyła jego zaprzeczenie, iż tych podpisów nie składał. Prokuraturę jednak natychmiast skontrował Graś, który zakwestionował również swoje podpisy użyte jako materiał porównawczy przez eksperta. Jak w dobrym kryminale dodatkowego klina zabiła śledczym pani Grasiowa, która jeszcze wcześniej przyznała się do fałszerstwa podpisów męża. Jakby na to nie patrzeć, według ustaleń prokuratury i ekspertów wiarygodność Grasia jest zerowa. Z kolei cieszy się on pełnym zaufaniem Donalda Tuska. Teraz już nie wiadomo, czy wierzyć niezależnej prokuraturze, czy niezależnemu premierowi? Jakby nie było, Graś jawi się niczym przysłowiowy Zabłocki, który fatalnie wyszedł na mydle. Można teraz mówić, że ktoś dorobił się jak Graś u Niemca.
A skoro już jestem przy Niemcach, to nie sposób pominąć innego ministra, którego premier pochwalił za wprowadzanie niemieckich standardów. Właśnie załamała się narracja ministra Sławomira Nowaka, jakoby przyczyną pękania dróg w Polsce i na całym świecie był klimat. Niestety, okazuje się, że globalne ocieplenie (lub oziębienie - zależnie od strefy klimatycznej) jakkolwiek przydatne w różnych interesach, jednak nie wszystko załatwia. Kłam teorii Nowaka zadał najpierw dyrektor z GDDKiA, który stwierdził niedbalstwo wykonawcy, a odrzucił winę mrozów. Z drugiej strony, czyli w plecy Nowakowi wbił sztylet wykonawca odcinka autostrady A2 (Eurovia), który ponoć ostrzegał, że istnieje ryzyko pęknięć z powodu nieodpowiedniej mieszanki asfaltu. No więc i tu mamy co najmniej trzy wersje, jak w historii z podpisem Grasia. Robi się u nas normalny Hollywood, tylko patrzeć jak staniemy się Mekką scenarzystów filmowych. W każdym razie Nowak może być wspominany przez potomność, że zastał Polskę brukowaną, a zostawił popękaną.
Przy tej okazji nie można skrzywdzić obojętnością mentora wyżej wymienionych delikwentów, czyli premiera Donalda Tuska. W końcu wart jest Pac pałaca, a pałac Paca. To przecież właśnie jemu świat cały zawdzięcza patent autostrad pr
Bolek_Lolek / 78.133.164.* / 2012-03-15 08:46
Najtragiczniejsze jest to, że SZ.P. J. Kaczyński zabiera głos na każdy temat, a o żadnym z tematów nie ma bladego pojęcia. Mgła smoleńska przesłoniła Mu jasność widzenia na zawsze. Każdy majster budowlany wie,że są fachowcy od "wyburzki" i demolki i fachowcy od stawiania ścian. I są to specjalizacje niezamienne niestety. Jeśli ktoś od małego burzy i niszczy - nie ma szans na to, aby coś zbudował. Jeśli chcecie mieć "wyburzkę" na zawsze - dopuśćcie Go do władzy. Jedno jest pewne- nie popełni błędów z okresu 2005/2007 i wtedy zobaczycie, że Armagedon może być nie tylko na Białorusi, w Egipcie i Korei ale także tutaj, za waszymi drzwiami. Przeczytajcie felieton Bratkowskiego - "ot ja tylko ostrzegam"
i od razu wejdźcie pod prysznic. Zbawiciel jest w drodze do waszych serc i umysłów!
Oszolomowaty / 193.110.130.* / 2012-03-15 08:52
Prawda jest smutna dla cibie - Tusk nie ma nawet malej czesci wiedzy ktora posiada kaczynski - to widac slychac i czuc....Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
A tutaj - dla ciebie - moze cos ci tam blysnie:
"...Z prawdziwym wzruszeniem czytam o „ciepłym liście” Donalda Tuska do Jarosława Kaczyńskiego z ofertą rozmowy i ponadpartyjnej zgody. Ach, aż sie ręce składaja do oklasków! Jest taki jeden drobiazg, no, nie wiem, czy należy psuć nastrój państwowotwórczy i przypominać, że nie dalej, jak dwa dni temu oficjalnie zawiadomiono o zamiarze postawienia Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, przywódców opozycji, przed Trybunałem Stanu. Nie wiem, czy wszyscy skojarzyli, że ten Jarosław, co go ludzie Tuska maja zamiar zaciągnąć przed Trybunał i ten , co go Tusk zaprasza na miłą rozmowę, to ten sam Jarosław! Uściślam, bo sytuacja jest nieco , jakby to powiedzieć, niecodzienna. Czyżby Pana Premiera dopadła schizofrenia? Może przyjął jakies podanie na główkę, piłka mokra, ciężka.... Dopóki Lech Kaczyński żył, mógłby od biedy Tusk sie tłumaczyć, ze pomylił osoby, kogo innego w dyby, a kogo innego na pokoje chciał prosić, kto wie, może choć Kuźniar by uwierzył, może Miecugow....

Czegoś takiego nawet Goebbels ze Żdanowem razem by nie wymyślili, choćby usiedli i myśleli z tydzień. Wtedy było odwrotnie, najpierw zapraszano 16 przywódców Polski na rozmowy z towarzyszami radzieckimi, w imię dobrosąsiedzkiej wspołpracy, odpowiedzialności za losy kraju i narodu, zakończenia okresu błędów i wypaczeń we wzajemnych stosunkach, słowa „reset” jeszcze nie znano, ale idea juz była. A dopiero po zaproszeniu rozmówców aresztowano, pobito, skazano i następnie po cichu wymordowano w sowieckich więzieniach. Mialo to jakąs wewnętrzna logikę. A tu odwrotnie, tak jakby Grupiński nie zrozumiał, co mówią na odprawie i się pospieszył z pozwem. Towarzyszu Grupiński, NAJPIERW sie zaprasza, a potem aresztuje, a nie odwrotnie, że też trzeba takie rzeczy tłumaczyć, jak dziecku. PO aresztowaniu, to się nie nazywa „rozmowa”, ani „dyskusja”, ani „debata”, tylko ”przesłuchanie”. I nie zaprasza się, tylko doprowadza.

Co by to było, gdyby podobne zwyczaje wprowadzono wcześniej? Byłoby trochę dziwnie, ot, przypuśćmy, że takiego Dreyfusa, aresztuje się pod fałszywym zarzutem szpiegostwa na rzecz Niemiec, wyzywają go od świń, zdrajców, świecą po oczach, wymachują przed nosem sfałszowanym listem Esterhazyego, „przyznaj się, świnio! Ślimaki i karaluchy, wielkie, jak prosiaki będą cię żywcem wp.. lać w Gujanie! Sam będziesz prosić, żebyśmy cie wysłuchali, a my nic!” wrzeszczą, a potem, nagle, przechodzą do rozmowy: „ no, dobrze, kolego Dreyfus, zostawmy to, jak już tu jesteście, to ciekawi nas wasze zdanie na temat naszej nowej armaty kalibru 75 milimetrów, wydaje sie nam, że to znaczące osiągnięcie, a jakie jest wasze zdanie, wiecie, tak ponad podziałami? Winko białe, czy czerwone? Słuszny wybor, też lubię Chardonnay. I jak się zapatrujecie na problem wojny manewrowej, bo my, tu, wiecie, mamy zdania nieco podzielone. Cygarko? ” . Przyznacie, że troche dziwnie by to wygladało, oczywiście, zawsze jest element starej, nieśmiertelnej gry w dobrego i złego śledczego, ale to już by była przesada. Odwrotnie, owszem, najpierw winko, cygarko, a potem lampa na twarz i wrzask- „gadaj, świnio!”. Odwrotnie, to już nie ma takiego efektu...."
rozsadek / 85.219.250.* / 2012-03-15 08:25
Młodzież nie idzie za Kaczyńskim lecz za Palikotem bo on obiecuje że nie będą nic robić tylko palić skręty,bawić się i żyć z kim popadnie nawet z kozą. Gorzej jak skończą się renty dziadków i emerytury rodziców a sami nie będa mieć pracy.
tb / 95.50.18.* / 2012-03-15 08:20
Kaczynski to łgarz jakich mało .6 wyroków sadowych na ten temat.
misiaka / 89.78.232.* / 2012-03-15 08:11
mam 19 lat i ręce i nogi opadają jak się czyta takie lizusowate artykuły.jedno pytanie-co przez 5 lat zrobil dla ludzi i kraju kompletny ignorant tusk?
Sandeers / 178.42.79.* / 2012-03-15 07:28
Tak trzymać Prezesie, nie dać się Żydokomunie.
Gość z Krakowa / 89.74.64.* / 2012-03-15 07:26
Władza, pieniądze, poddani - to cel kaczyńskiego
Nie koniecznie chce 'Zabijać" Polskę własnymi rękoma - ma do tego wykształconych, zacnych w swoim zapleczu, nie tych z boiska ale tych z ciemnych pokoi, tych z salonów - WSTYD mi za tych starych, głupich, ktorzy idą tą drogą co kaczyński, przez 20 lat coś się w Polsce zmieniło - a nastepne 20 lat to już kaczyński nie pozna Polski - Młodzi go olewają i jego pomysły - starzy do Kościoła jest Wielki Post - Pan Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy :)
edo / 31.63.246.* / 2012-03-15 07:20
Gdyby miał pan brata, i gdyby go zaszczuli, czy lekko byłoby Pan rozmawiać z tymi ludźmi. Zresztą to tylko PR i tylko idioci tego nie wiedzą. Prawdziwa praca czy współpraca może być tylko poza kamerami.

Najnowsze wpisy