kaliszak
/ 77.89.124.* / 2010-01-06 17:18
ale ty masz problem...naprawde tylko wspolczuc...powinienes wiedzieć bedąc takim wiadomym czlowiekiem, ze umowa zlecenie to twoj ktory dla ciebie jako pracownika jet skrajnie niekorzystny z powodow ktore wymienil kolega powyzej, to po prostu furtka dla pracodawcy, zeby nie wiazac sie z pracownikiem i nie ponosic z tgo tytulu zadnych kosztow lub w minimalnym stopniu.
Nie bede wnikal w aspekty czysto pawne zlecenia i umowy o prace, ale z punktu widzenia pracownika tylko i wylacznie umowa o prace!! Pracodawcą sie nie przejmuj, na wlasnej skorze przekonalem sie ze zwlaszca w wielkich korporacjach los pracownika a w moim przypadku wspolpracownika na umpwie agencyjnie dla nich sie nie liczy.Przestaniesz byc uzyteczny to cie po prostu wyrzuca...przy umowie o prace jest to urudnione, masz przywileje, urlopy, wolne dni...przy zleceniu nie masz tego.A w 99,99% umowa zlecenie jest sensu stricte umowa o prace....niestety ciezko udowodnic przed sadem ze mimo formalnie podpisanego zlecenia pracowalo sie jak na umowie o prace- pozew o ustalenie stosunku pracy,ale dowody to problem...
Jeśli mozesz domagaj sie umowy o prace, nigdy nie zlecenia.Ja teraz podpise zelcenie...w banku na 2 mce i co najsmieszniejsze bede pracowal za darmo, 000 zł jedynie prowizja za zrobiony kredyt.Wiec moja motywacja jest zadna....biorac pod uwage ze sam mam znalezc klientow, za swoje dzwonic, za swoje dojechac do klienta...wprost mowiac to szukanie frajera, ale bede mial co wpisac w CV zwlaszcza ze od 4 mcy szukam pracy i tylko dlatgo to robie.Nie zamierzam nic a nic robic, bede lezal bykiem i palcem nie kiwne w kierunku szukania klientow bo wiem ze nic z tego nie bedzie, mam doswiadczenie w branzy bankowej i stad moje podejscie.Ja szukam wylacznie umowy o prace.
Na calym swiecie tak jest że umowy dlugoterminowe, gwarantujace ochrone intersow i praw pracownika sa najbarziej oczekiwane, wiaze sie to z wyzszymi zarobkami,Zlecenia, um o dzielo to zwykły wyzysk, ktory proponuje sie jeleniom - studentom bo tylko oni sa frajerami ,nie maja rodziny, nie musza wynajmowac mieskania, placic rachunkow i moga pozwolic sobie na prace na podstawie umowy zlecenia.Brak stabilizacji to dla nich zaden problem...mamusia i tatus i tak daja kase na studia.W pewnym senie takie studenciaki psuja rynek, gdyz pracodawcy wola zatrudniac takich matolow, ktorzy za 500 zl na miesiac na um zlecenie biegaja po miscie i robia wszystko a pracownikowi ok 30-40 musieliby zaplacic 3-4 tys....