matama
/ 87.206.118.* / 2012-05-05 20:02
Deweloperzy boja sie, ze klienci moga ich "blokowac" nie wywiazujac sie z umowy, otoz
1. Jesli mieszkanie bedzie "cacy' i na czas to nie bedzie powodu zeby sie wycofac
2. Do tej pory bylo tak, ze deweloper bezkarnie zmienial terminy, nie wywiazywal sie itp a klient ( ktory juz wplacil kase) guzik mogl zrobic i jakos deweloperow nie martwilo to, ze oni "blokuja" klienta, ktory stawal sie uciazliwym petentem. No wiec niech teraz bedzie choc troche "symetrii" w relacji deweloper-klient
3. Koszta - oczywiscie ciesza sie notariusze, tym niemniej w stosunku do calej ceny to jakis drobny procent, dla zabezpieczenia tranzakcji uwazam, ze warto zaplacic.
4. Co wiecej, suma-sumarum mieszkania i tak musza byc srednio co najmniej o 10-15% tansze, aby dojsc do rownowagi popytu i podazy (obecnie jest "potencjalny popyt" tj. sa chetni, ale ich nie stac, szczegolnie przy polityce kredytowej bankow. Przy zejsciu z cena o 20% bedzie juz znaczny realny popyt, spodziewam sie ze bedzie wieksze zroznicowanie cen w tym samym budynku w zaleznosci od polozenia konkretnego mieszkania - te najgorsze potanieja o 20-25%, te lepsze o ok. 5%, srednio spadek rzedu 10-15%