"Z upływem czasu gdy wsparcie na poziomie 2400 pkt. pozostawało niewzruszone do głosu zaczęli dochodzić kupujący i jeszcze przed południem straty zostały odrobione. GPW udało się to czego żaden inny rynek europejski (poza węgierskim BUX) nie był w stanie dokonać. Co ciekawe proces ten zachodził w warunkach szybko słabnącej złotówki, a to sugerowało inne niż krajowe źródła kapitału spływającego dziś na GPW."

Jeżeli PLN słabnie, to skąd wniosek o wchodzeniu kapitału zagranicznego?
Czy przy wzroście popytu na PLN powinna ona tanieć?
Czy obroty 1,2 mld. PLN sugerują dodatkowy kapitał z zagranicy?

Może ktoś by mnie oświecił.

co tutaj tak pusto ? :-) hmmm