ździcho
/ 62.244.149.* / 2011-03-02 10:02
Nie oznacza to jednak, że kontrolerzy użyją przemocy zatrzymując gapowicza. – Nie wyobrażam sobie, że uderzą pasażera, obezwładnią gazem łzawiącym, rzucą na ziemię i zakują w kajdanki – tłumaczy w rozmowie z e-prawnik.pl Bogumił Makowski
Bo on sobie nie wyobraża...Warto zastanowić się, KTO będzie przyjmowany do pracy w tym resorcie. Ja widuję w MKS takich kanarów, że człowiek, który ma bilet, może ze strachu zapomnieć, gdzie go ma (wygolone glace, bródki pod dolną wargą, bicepsy jak arbuzy, wytatuowane łapy i wzrok Jean Claude'a Van Damma). Kto wie, na co stać takiego typa, którego można rozpoznać jedynie po plakietce kim on jest. Może nie będzie zawracał sobie nawet głowy szukaniem gazu czy paralizatora, tylko od razu skręci kark...