Cecylia
/ 83.15.28.* / 2007-02-02 20:51
Utraciłam płynność w regulowaniu opłat czynszowych nie z własnej winy. .Zarząd bezprawnie spreparował dokument umowy poswiadczający nieprawdę mojej powierzchni mieszkaniowej zwiększajac ją o 4m.o swoją samowole budowlaną ,którą mi podrzucił jak "kukułcze jajo' Utraciłam przez to dotacje. Fałszywe przesłanki tej umowy zawyżyly wszystkie składniki opłat lokalu
Chociaż płaciłam ,to mnie wykluczono.Sprawa jest w sądzie . Jak ja się czuję, kiedy mówi się o mnie że nie płacę . Co mam zrobić kiedy na przystanku ktoś mnie zaczepia i mówi mi o tym. ?Jak mam to udowodnić . Czy uwierzycie ,że nikogo nie obchodza moje dowody wpłat.od dwóch spornych lat..Zlożyłam sprzeciw w sądzie,ustąpiono z części roszczeń,ale organy SM jada dalej w zaparte,dokonują wymuszenia odemnie characzu w całym majestacie prawa. Mimo ,iż sąd widzi ,że dokument którym się w pozwie poslugują jest nieważny ,to jednak nie widzi w tym nic złego. Zerknął łaskawie na poświadczone dowody moich wpłat i stwierdził,ze kopie sa niewyraźne. Zgłosiłam to w Prokuraturze ,ale odwróciła kota ogonem badając nie to ,co bylo przedmiotem mojego wniosku i umorzyła sprawe .,ale nie zagrzebuję tej sprawy.
Prosze Państwa nie pomstujcie na tych co nie płaca ,bo to nie zawsze jest prawda. Sukcesywnie dzień po dniu ,miesiąc po miesiącu następowala moja osobista tragedia. I to jest najgorze ,że nikogo to nigdy nie obchodziło a mój protest,odwołania tylko jednoczył wszystkich przeciwko mnie.
.Czy będę miała jeszcze siły ,żeby to przezwycięzyć?