Na razie co prawda tylko w Wałbrzychu, ale obawiam sie, ze inne miasta też mogą iść w ich ślady i zakazać prowadzenia sklepów nocnych (miałyby być otwarte tylko do 23) a kluby miałyby być otwarte do północy.
nie wydaje mi się, zeby w jakichś wiekszych miastach jak Wrocław czy Poznań np też miało to jakś rację bytu, ludzie by się zbuntowali, zwłaszcza młodzi