W okolicy mojego domu jest pub z ogródkiem piwnym, gdzie do późnych godzin wieczornych odbywają się dość głośne imprezy. Najgorsze są jednak soboty, bo lokal cieszy się dużą popularnością jako dom weselny. Zabawa jest wtedy tak głośna, że do 4-5 rano nie można spać. Właścicielka nie reaguje na prośby i groźby, a dzielnicowy odmówił juz raz interwencji, twierdząc, że nie wypada ludziom psuć wesela. Co robić w takiej sytuacji?