mazswojej zonynauczycielki
/ 79.186.179.* / 2015-04-20 23:41
Czy ta pani ministra to nie jest przypadkiem wyrzucona za brak lojalności z PIS?
Tam łgała i w PO też łże? Tych 18 godzin tygodniowo to taka sama prawda jak zamach na Tu 154. Moja żona tygodniową normę wyrabia w 2 dni - wychowawstwo,"okienka", zebrania, targi edukacyjne, policja i prokuratura bo "kochane dzieci" okradały na praktykach pracodawcę, itd, itp. Od poniedziałku do czwartku wychodzi z domu o 6 rano (bo lekcje zaczynają się o 7:15 a wraca po 16 (do pracy ma 15 minut na rowerze). W piątek wraca około 20 - bo zajęcia "popołudniowe" i dyżur (dyżur to w czynie społecznym). I wszechogarniający państwowe instytucje MOBBING dyrektorski. Atmosfera jak w obozie koncentracyjnym, bo "na Twoje miejsce czeka 3 bezrobotnych" do zatrudnienia na umowę śmieciową (od 1 września do 30 czerwca). Ludzie, co Wy wiecie o polskiej szkole? Bo ministra z pewnością "NIC NIE WIE" tylko wymyśla co kwartał to nowe sprawozdania i reformy do reformy, z których wychodzi FIGA. Tyle razy Jej radziłem - rżnij ten kołchoz - przy Twoim wykształceniu (3 różne studia podyplomowe) i doświadczeniu poradzisz sobie w każdej innej pracy. "Ale dzieci".... Całe szczęście, że moje wnuki będą chodziły do normalnej szkoły w normalnym kraju, gdzie nauczyciele zajmują się dziećmi a nie stertami sprawozdań dla porąbanych urzędników i ministrów. Jeśli chodzi o wynagrodzenie - ostatni przelew na konto opiewa na 2739,81 PLN czyli brutto wyjdzie około 3800-3900. Do "piątaka" trochę brakuje. Ale aby być ministrem wystarczy być politykiem, nawet bez umiejętności "rachowania" jak mawiał pierwszy minister szkolnictwa po wprowadzeniu w Polsce "demokracji"