nn499
/ 79.190.75.* / 2015-04-21 13:05
W Łodzi w oświacie sprzątaczka,konserwator, woźna od 5 lat rokrocznie otrzymują podwyżki wynagrodzenia zasadniczego zawsze do kwoty podwyższanej minimalnej płacy - tj. od 01.01.2015 wynagrodzenie zasadnicze wynosi 1750,00zł + 20% wysługa + 20 % premia (na stałym poziomie), więc pensja brutto sprzątaczki to 2450,00zł i to jest dopiero skandal!!! Pracownicy administracji łódzkiej oświaty i pracownicy UM Łodzi od kilku lat nie mogą doczekać się corocznej regulacji płac, w związku z powyższym większość zarabia tylko ok. 100zł brutto więcej od sprzątaczek, a niektórzy z niższym stażowym zarabiają nawet mniej. Dotyczy to również nauczycieli np. kontraktowych z wynagrodzeniem brutto 2331,00zł(to w przypadku braku dodatków np. stażowego, motywacyjnego, wychowawstwa, opiekuna stażu i in.). A te skandalicznie doskonałe warunki płacy dla sprzątaczek w łódzkiej oświacie gwarantuje układ zbiorowy wynagradzania, który sankcjonuje prawnie takie bzdurne podwyżki. Układ podpisany z jednej strony przez "zawsze walczące" związki zawodowe i prezydenta miasta, który nie chce tego naprawić i zmienić! A nauczyciele dyplomowani w zależności od otrzymywanych dodatków i godzin zastępstw, świadczeń urlopowych, dodatków za nauczanie w oddziałach dwujęzycznych itp. mogą rzeczywiście wyciągnąć w granicach 5 tys.brutto. Najlepiej widać to w zeznaniach PIT. A do tego dofinansowania do studiów, płatne urlopy dla poratowania zdrowia, dofinansowanie do np. zakupu okularów i innych pomocy. Tego wszystkiego w pensji nauczyciela nie widać. Ale gdyby finansowo było tak źle, to byłoby w szkołach duuuużo wakatów na stanowiskach nauczycielskich, a nie strachu czy wszyscy zachowają etat od nowego roku szkolnego.